tag:blogger.com,1999:blog-80174276603556547932024-03-13T17:51:00.933+01:00Życia nie da się powtórzyćKadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.comBlogger68125tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-35537672518176860752014-02-02T19:05:00.003+01:002018-08-25T22:00:40.849+02:00Ostatni rozdział część 2 <div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Przepraszam</span></span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">, </span></span><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">przepraszam</span></span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">, </span><span style="line-height: 18.399999618530273px;">przepraszam</span><span style="line-height: 115%;">. Nawet nie wiecie, jak trudno było mi cokolwiek napisać. To jest straszne jak mało czasu mam teraz, na robienie tego, co kocham najbardziej. Dodaje tylko część tego rozdziału, bo druga jest jeszcze niegotowa. Proszę was wybaczcie mi to, wszystko. Ale nie wyrabiam się z tym wszystkim. Nie mam czasu dla </span><span style="line-height: 18.399999618530273px;">samej</span><span style="line-height: 115%;"> siebie. Właśnie kończą mi się ferie, więc mimo tego, że nie pełny to chce dodać ten rozdział. Tak więc przed wami druga część ostatniego rozdziału, będzie jeszcze trzecia. Miłego czytania.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: "times new roman" , serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><b><i>Zostawicie komentarz, jeśli to jeszcze czytacie.</i></b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: "times new roman" , serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><b><i>Kocham was</i></b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kadi♥</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Trudne
wybory przed którymi stawia nas życie są dla nas sprawdzianem. Byłam poddawana
wielu próbom, jednak ta jest najcięższa i najboleśniejsza z nich wszystkich.
Zastanawiam się czemu padło na mnie i dlaczego to właśnie ja mam ocalić życie
tego człowieka. Człowieka, którego kochałam najmocniej na świecie. Harry bardzo
się przez te trzy lata zmienił. Stał się na nowo tym samym człowiekiem, którym
był na początku naszego związku. Ciepły, uroczy i miły chłopak, który jednym
swoim uśmiechem potrafił sprawić, że miękło mi serce. Nie wiem jak zareaguje
jak mnie zobaczy, jak oni wszyscy się zachowają. Patrzyłam na śpiącego malca,
który leżał obok mnie na samolotowym fotelu. Moim celem był rodzinny dom. Dom,
w którym spędziłam wspaniałe lata mojego życia. Nie bardzo wiem jak zareagują
moi bliscy. Jak ja się zachowam widząc znajome twarze. Przed wyjazdem pierwszy
raz od trzech lat wpisałam w wyszukiwarkę imię i nazwisko mojego brata.
Najbardziej zdziwiła mnie informacja, że rozstał się z Eleonor. Byli razem tyle
lat, ale widocznie nadszedł czas na zmianę. W końcu usłyszałam: <i>Proszę zapiąć pasy, będziemy za chwilę
podchodzić do lądowania. </i>Zrobiłam to o co prosiła stewardessa i po
trzydziestu minutach stałam z walizką i Gabrysiem przed budynkiem londyńskiego
lotniska. Malec nerwowo ruszał głową, wszystko go fascynowało, a najbardziej
język. Wzięłam taksówkę i ruszyliśmy. Po niecałych dwóch godzinach byłam już w
Doncaster i stałam przed swoim rodzinnym domem. Wszystkie wspomnienia wróciły.
Te lata tu spędzone, łzy spłynęły mi po policzkach. Zapłaciłam za taksówkę.
Wzięłam Gabrysia za rękę oraz odebrałam walizkę i udałam się z chłopcem w
stronę drzwi wejściowych. Serce waliło mi w piersiach. Tak bardzo bałam się
tego, co mnie czeka kiedy otworzą się drzwi. Niepewnie nacisnęłam przycisk
dzwonka. Usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach. Po chwili drzwi zaskrzypiały,
a w nich stała Fizzy. Dziewczyna stanęła jak wryta i patrzyła się na mnie
szeroko otwartymi oczami. Żadna z nas nic nie mówiła, tylko wpatrywałyśmy się w
siebie nawzajem. Czułam jak Gabryś nerwowo zaciska rączkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Lottie?- odezwała się w końcu dziewczyna<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Witaj Fizzy – powiedziałam najczulej jak umiałam, łzy spływały po moich
policzkach<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Myśleliśmy że nie żyjesz, że zostałaś porwana…- przerwała i spojrzała na Gabrysia-
Kto to jest Lottie?- zapytała<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To jest mój syn Fizzy- dziewczyna znowu doznała szoku, zrobiła jeszcze większe
oczy i otworzyła usta- Możemy wejść, wtedy wszystko opowiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyna
pokiwała głową i zaprowadziła nas do salonu. Z kuchni usłyszałam śmiech
bliźniaczek i głos mamy, aż ciarki mi przeszły po plecach. Fizzy usiadła obok
mnie na kanapie i złapała za rękę, jakby nie wierzyła, że to ja. Gabryś
siedział na moich kolanach i schował głowę w moich włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Fizzy kto to był?- zapytała moja mama z kuchni<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chodź do salonu to zobaczysz- powiedziała trzęsącym się głosem dziewczyna<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
chwili usłyszałam dźwięk kroków i w drzwiach salonu stanęła cała trójka. Mama była
w takim samym szoku jak jej córka<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Lottie?- zapytała niepewnie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak, mamo to ja- powiedziałam najspokojniej jak umiałam. Kobieta podeszła bliżej
i zaczęła mi się przyglądać. Spojrzała także na chłopca i uśmiechnęła się.
Wstałam, postawiłam Gabrysia na podłodze i wpadłam w ramiona swojej
rodzicielki. Jak brakowało mi tego ciepła. Kobieta mocno mnie uścisnęła i
zaczęłyśmy płakać. Czułam się jak na pogrzebie. Szloch roznosił się po całym
pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czemu nam to zarobiłaś?- szepnęła mi do ucha- Nie wiesz jak się wszyscy
zamartwialiśmy, jak bardzo nam ciebie brakowało, nawet nie wiesz, ile nocy
przepłakałam, jak bardzo się bałam o ciebie. A Louis był jeszcze bardziej
załamany, czemu odeszłaś?- zapytała z wyrzutem patrząc w moje oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie mogłam inaczej, po prostu nie mogłam. Pogubiłam się w tym wszystkim-
odpowiedziałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czy mówisz o tym słodkim chłopczyku?- powiedziała słodko uśmiechając się do
mojego synka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak mamo, to jest mój syn, a twój wnuczek. Poznaj Gabrysia.- wzięłam malca na
ręce. Był strasznie wystraszony i od razu wtulił się w moje ramiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mamo kto to jest?- zapytał słodko<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To twoja babcia, kochanie- chłopiec spojrzał na kobietę i się uśmiechnął<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ceść – powiedział i podał kobiecie rękę<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gdzie wy do tej pory mieszkaliście? W jakim języku ty z nim rozmawiasz? –
odparła zdziwiona kobieta<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mieszkaliśmy w Polsce. Gabryś rozmawia ze mną po polsku. Żałuję, że nie
nauczyłam go mówić w języku angielskim, ale nie sądziłam, że mu się to
kiedykolwiek przyda. Przynajmniej na tym etapie życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czyli nie zamierzałaś w ogóle wracać? W takim razie co cię skłoniło do powrotu
właśnie teraz?- zapytała rozgniewana<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Powiem wam, ale nie teraz. Proszę cię daj mi czas. Chce się wami nacieszyć. –
powiedziałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dobrze- odparła niechętnie. </span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nadal jestem w szoku. Nawet nie wiesz jak się
cieszę, że w końcu widzę moją córeczkę. Dobrze koniec tego dobrego. Pewnie
jesteście głodni. Właśnie przygotowałam z dziewczynkami obiad. Umyjcie ręce i
zapraszam do jadalni – zarządziła i poszła do kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wzięłam
Gabrysia za rękę i udałam się do łazienki. Zadziwiający był fakt jak niewiele
zmieniło się w tym domu od momentu jak tu ostatni raz byłam. Te same meble, ten
sam kolor ścian. Czułam się tak jakbym nigdy stąd nie wyjeżdżała. Wróciłam do
kuchni wszyscy już siedzieli przy stole. Usiadłam obok Fizzy, a małego
posadziłam na krześle obok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No to opowiadajcie, co tam się u was działo?- zaczęłam rozmowę<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
My?- zapytał Fizzy- Raczej ty, powinnaś nam powiedzieć, co robiłaś w Polsce.
Może dowiem się czegoś o swoim siostrzeńcu? Chyba dobrze mi się wydaje, że to
Harry jest jego ojcem, jest tak strasznie podobny to Loczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak masz rację, Harry jest jego ojcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A zamierzałaś kiedyś poinformować Hazzę, że ma syna? Dalej by żył w
nieświadomości? Nie uważasz, że to trochę egoistyczne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jak wyjeżdżałam, nie myślałam o tym w ten sposób. Harry bardzo się zmienił, kiedy
byliśmy razem. Nie obchodziłam go, kariera była dla niego ważniejsza niż ja.
Uważałam, że nie ma, co tego dalej ciągnąć. A to, że zaszłam z nim w ciążę nic
nie zmieniało. Jak widać sama dałam sobie dobrze radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W taki razie musisz nam powiedzieć, czemu wróciłaś? Jeżeli nie dlatego, że
ruszyło cię sumienie, to musi być jakiś powód dla…- przerwał jej dźwięk dzwonka<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O właśnie to pewnie Louis, jestem ciekawa jak zareaguje, gdy cię zobaczy-
powiedziała Fizz w czasie gdy mama poszła otworzyć drzwi. Aż widelec wypadł mi
z ręki. Usłyszałam ten śmiech i radość w głosie Louisa, który witał się z mamą.
Wszedł do jadalni i wtedy nasze spojrzenia się spotkały. Kluczyki od samochodu,
które trzymał w dłoni, upadły z hukiem na ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Lottie?- zapytał zszokowany<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hej Louis- powiedziałam niepewnie- Gabryś spojrzał na mnie i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mamo to ten wujek ze zdjęcia- uśmiechnęłam się do malca<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak Gabrysiu to twój wujo- przeniosłam wzrok z powrotem na brata. Nadal stał w
tym samym miejscu i raz spoglądał na mnie raz na dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co ty tu robisz?- w końcu się odezwał, w pomieszczeniu panowała całkowita
cisza. Wszyscy patrzyli się na nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wróciłam jak widzisz- wstałam od stołu i podeszłam do mężczyzny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gabryś zostań z ciocią, mama musi porozmawiać z wujkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dobrze mamusi- odparł chłopiec<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Louis chodź do salonu- jako pierwszy wyszedł z pomieszczenia, a ja udałam się
za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie przywitasz się ze mną?- zapytałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Chyba żartujesz?!- zaczął nerwowo Louis- Myślisz, że od tak wszystko będzie
okej? Wyjechałaś, nie było cię przez trzy lata. Ja pierdole Lottie jak możesz
być taką egoistką? Potrafisz tylko znikać i ranić najbliższych. Nie wiesz nawet
jak Harry cierpiał po twoim wyjeździe, jak ja cierpiałem. Kolejny raz starałem
się ciebie odszukać. Jednak żadnych śladów życia. Już straciłem nadzieje i
pogodziłem się z tym faktem. Dzisiaj wchodzę do domu i cię widzę z dzieckiem
jak mniema Harrego. Dlatego uciekłaś, bo byłaś w ciąży? Najgłupszy powód na
świcie.- odparł z drwiną<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Louis proszę- powiedziałam ze łzami w oczach<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
O co prosisz, na co liczysz, że od tak cię uściskam? Nawet nie wiesz jak bardzo
chciałbym to zrobić, ale mam za duży żal do ciebie. Jak mogłaś? Kurwa nie
wierzę, że przez tak długi czas nawet się nie odezwałaś. W ogóle jak mogłaś nie
powiedzieć Harremu, że ma dziecko, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Louis to nie jest takie łatwe jak ci się wydaje. Nie znasz wszystkich faktów,
więc nie osądzaj mnie do cholery. Nie wiesz jak było między nami, więc nie masz
prawa mi teraz wyrzucać czy zrobiłam dobrze czy nie. Jednak wróciłam i chce to
wszystko naprawić. Proszę was o wybaczenie, ciebie proszę o wybaczenie.
Myślisz, że mi was nie brakowało, że nie czułam pustki. Decyzja o wyjeździe
była najtrudniejszą jaką podjęłam w swoim życiu. Jeżeli miałabym inne wyjście
to bym obrała inną drogę, ale w tamtym momencie nie miałam wybory- wykrzyczałam
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak ci się wydaje, jak zwykle wybrałaś to, co było dla ciebie łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To nie prawda. Louis proszę cię – mówiłam płacząc - nie mogę cofnąć czasu,
nawet nie wiesz jakby chciała go cofnąć, bo wiem, że wtedy w życiu bym się nie
wpakowała w związek z Harrym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najlepiej jest zwalić wszystko na Harrego- prychnął<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Tak wiesz, to prawda. Jestem egoistką, która nie dostrzega własnych wad-
powiedziałam z ironią- Chyba siebie nie słyszysz? Louis czy jakby Harry
wiedział, że ma dziecko to by coś to zmieniło? Nic, bo i tak i tak bym odeszła.
Nie chciałam psuć tego na co pracowaliście przez tyle lat. Wy spełnialiście
swoje marzenia. To co robicie to całe wasze życie. Od małego chciałeś śpiewać i
w końcu ci się to udało i uwierz nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdyby to właśnie
przeze mnie miałoby się to wszystko spieprzyć.- wyznałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Louis usiadł na kanapie i schował twarz w
dłoniach. Usiadłam obok niego i czekałam. W końcu odwrócił głowę w moją stronę.
Płakał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Lottie obiecaj, że nigdy więcej mi tego nie zrobisz, że już nigdy mnie nie
zostawisz- szepnął<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Obiecuje- powiedziałam i utonęłam w jego ramionach. Zdawałam sobie sprawę z
tego, że go okłamuję, że zostało mi niewiele, bo 20 dni na ziemi i wtedy znowu
ich zostawię. Tylko, że tym razem już nie będzie możliwości powrotu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Kocham cię Louis- powiedziałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja ciebie też Lottie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
wiem jak długo trwaliśmy w takiej pozycji. Do rzeczywistości sprowadził mnie
płacz Gabrysia. Szybko wyrwałam się z ramion brata i popędziłam do kuchni. Na
krześle siedział zapłakany chłopiec, od razu wzięłam do na ręce i przytuliłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co się stało?- zapytałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ja nie chce tu być, ja nie lubię tej cioci. Nie wiem, co do mnie mówi-
powiedział z ustami wykrzywionymi w podkówkę<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Głuptasie, mama ci pomoże. Nauczysz się. Zostaniemy tu na troszkę- powiedziałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale ja nie chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Gabrysiu, pamiętasz jak się cieszyłeś z tego, że masz tyle wujków. Twój tata
też tu mieszka, więc musimy tu zostać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Malec
pokiwał głową i z powrotem wtulił się w moje ramiona. Poszłam z małym do
salonu. Mama z dziewczynami sprzątały po obiedzie, więc nie chciałam im
przeszkadzać. Gabryś chyba był śpiący, a zanim zaśnie chciałam, żeby poznał
Louisa. Chłopak nadal siedział na kanapie. Nim się spostrzegłam Gabryś zasnął w
moich ramionach. Nie dziwę się w końcu miał za sobą dzień pełen wrażeń.
Położyłam go ostrożnie na sofie i sama usiadłam między nim a Louisem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jest taki podobny do Harrego. – powiedział<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiem o tym- odparłam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiesz, że im szybciej powiesz Harremu o nim tym lepiej. Nie możesz dłużej tego
przeciągać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiem, ale się boję- wyznałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Będę przy tobie. Już nigdy nie pozwolę ci nas zostawić.- powiedział. Oparłam
głowę na jego ramieniu, a on mnie objął. Pierwszy raz od trzech lat czułam się
w pełni bezpiecznie. Wiedziałam, że czeka mnie najtrudniejsza rozmowa w życiu.
Jednak nie mogłam tego odwlekać. Z każdym dniem tracę tak ważny dla mnie czas.
Czas, który skończy się szybciej niż myślę. Tak bardzo boję się tego momentu.
Wiem, że umrę we śnie. Chociaż będę mogła się z nimi pożegnać, powiedzieć jak
bardzo ich kocham, jednak wiem, że kolejny raz ich zranię. Mimo tego cały czas
będę nad nimi czuwać, będę przy nich duchem i nie pozwolę popełniać błędów.
Będę ich aniołem stróżem, dopóki nie połączymy się razem we wieczności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-69579540699941497622013-12-14T21:05:00.002+01:002013-12-14T21:05:35.173+01:00WracamPrzepraszam,<div>
wiem zawaliłam po całości, ale ostatnia rzecz o jakiej teraz myślę, to blog. Szkoła zabiera mi prawie większość czasu, nie mam nawet kiedy odpocząć,a co dopiero usiąść i coś napisać. Czasem to nawet nie mam czasu na zebranie myśli i wymyślenie końcówki. Te z was, które prowadzą bloga wiedzą, jak trudno się piszę kiedy jest się zmęczonym :/ Postaram się to opowiadanie zakończyć w święta, bo nie lubię zostawiać niedokończonych spaw. Wybaczcie</div>
<div>
Kadi </div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-47603144266515161052013-10-04T22:58:00.000+02:002013-10-04T22:58:38.635+02:00News xDZałożyłam nowego bloga. Ale tego nie zostawiam jeszcze, przecież muszę go skończyć :D Jeżeli chcecie mnie bliżej poznać, to zapraszam do obserwowania i odwiedzania <a href="http://rzeczywistoscoczamisiedemnastolatki.blogspot.com/">http://rzeczywistoscoczamisiedemnastolatki.blogspot.com/</a> ^^Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-17043787496317316252013-09-28T16:42:00.000+02:002013-09-28T16:42:26.435+02:00Hej :-) Witajcie!<br />
Przepraszam, że nie dodaję tak długo drugiej części, ale po prostu utknęłam w miejscu z opowiadaniem. Nie potrafię chyba go skończyć i to przez to.:-) Cały czas doskwiera mi brak weny. Mam nadzieję, że niedługo przełamię blokadę i dodam nowy rozdział. Uważam, że należą wam się wyjaśnienia. Tak więc proszę wybaczcie mi i do napisania.<br />
<br />
WASZA NA ZAWSZE KADI :-*Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-45245440720525317662013-08-07T18:08:00.001+02:002014-01-27T16:04:23.192+01:00Ostatni rozdział część 1<div style="text-align: justify;">
<b><u><span style="color: purple;">Zdaje sobie sprawę, że pewnie nikt już nie czyta i nie zagląda na tego bloga, ale żeby mieć czyste sumienie postanowiłam dodać te dwa ostatnie rozdziały, żeby definitywnie zakończyć tę historię :D Na razie dodaje część pierwszą drugą dodam, jeżeli zobaczę, że jest taka potrzeba. ^^ Więc jeżeli zajrzałaś i przeczytałaś to proszę choć o najmniejszy znak tego, że tu byłaś. </span></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><span style="color: purple;">Wasza Kadi xxx</span></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><span style="color: purple;"><br /></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czas leczy ranny, a
przede wszystkim pozwala wymazać złe wspomnienia z pamięci, które wbrew pozorom
są w niej twardo zakorzenione i trzeba się mocno natrudzić, żeby się ich
pozbyć. Nie utrzymuje kontaktu z nikim z Wielkiej Brytanii. Tak jest lepiej i
tak już pozostanie. Teraz kiedy kreślę te litery na kartce cofam się kolejny
raz do przeszłości do dni, w których byłam szczęśliwa. Patrzę na trzylatka
śpiącego obok mnie na łóżku. Wygląda tak słodko i przede wszystkim jest podobny
do NIEGO. Gabryś nigdy nie zapytał o tatę, nie wspominam przy nim o Harrym. Nie
chce rozdrapywać starych ran, które się jeszcze nie zagoiły do końca. Może i
jestem egoistką, ale inaczej nie potrafię i nikt kto nie przeżył tego, co ja
nie ma prawa mnie w tej chwili oceniać. Chce utrwalić te wszystkie wspomnienia
właśnie dla mojego synka, chcę żeby znał prawdę. Nie chce żeby żył w kłamstwie.
Tak jak ja żyłam, dopóki nie przerwałam koszmaru i nie postanowiłam wyjechać.
Wróciłam do świata, w którym mimo tego, że nie było mi łatwo to wiedziałam, że
dam sobie radę, bo mam Michała. Teraz mam Paulinę i ona mnie wspiera i nigdy
jej tego nie zapomnę. Mały lekko poruszył się i jeden z jego loków opadł mu na
oczy. Ehhh i tak właśnie wygląda moje
życie. Dzielę czas między opieką nad Gabrysiem a moimi zawodowymi obowiązkami.
Mimo tego, że jestem samotną matką udało mi się znaleźć pracę i zdobyć szczyt.
Jestem redaktorką naczelną pisma dla pań i czuje się w pełni spełniona. Od
kiedy rozstałam się z Harrym nie szukałam i nie mam zamiaru szukać miłości. Stwierdziłam,
że te dwa razy wystarczą, nie ma co się dalej bawić w to uczucie. Zdarza się,
że mam poczucie, że czegoś inaczej kogoś mi brakuję, jednak wystarczy, że
spojrzę na mojego synka i wtedy zdaję sobie sprawę, że mam wszystko, a nawet i
więcej niż mi potrzeba. Zeszłam na dół i udałam się do mojego gabinetu. Z górnej
szafki wyjęłam prostokątne pudełko. Przymknęłam na chwilę oczy. Wzięłam je ze
sobą i przeszłam do salonu. Uniosłam powoli przykrycie, a moim oczom ukazała
się sterta zdjęć. Na początku były moje i Pauliny z Gabrysiem. Pierwszy ząbek,
pierwszy krok i pierwsze słowo- Mama. Na każdym z nich widziałam szczęśliwą
kobietę i jeszcze szczęśliwszego malca, który jak nikt potrafił sprawić, by na
twarzy kobiety stojącej obok zagościł szczery uśmiech. Zaczęłam wyjmować dalsze
fotografie. Wspomnienia uderzały we mnie jak kłody. Zdjęcie z Louisem kiedy
postanowił iść na przesłuchanie do X faktora, dalej ja z El, potem na randce z
Niallem, to było jedno z najmilszych wspomnień goszczących w mojej
podświadomości, dalej ja z całą piątką. Wodziłam po twarzach mężczyzn
widniejących na fotografii aż mój wzrok nie napotkał jego. Zobaczyłam to
spojrzenie. Tą radość z życia, którą teraz widzę w oczach Gabrysia. On jest tak
do niego podobny. Łzy momentalnie zaczęły spływać po moich policzkach, zaczęłam
szukać zdjęcia mojego i Hazzy z pobytu w Wenecji. Przejechałam palcem po
chropowatej tekturze rzeczy goszczącej w mojej dłoni. Kiedy podniosłam wzrok
zobaczyłam malca stojącego przede mną z wystraszoną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mamusi, czemu
płaces?- zapytał i zobaczyłam jak robi się smutny. Szybko wytarłam twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chodź do mnie-
poprosiłam. Wzięłam go na kolana i dałam mu zdjęcie Harrego w rączki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ten pan ma takie ocy
i włosy jak ja. Mamusi czemu? Kto to jest?- zapytał. Czekałam na to tyle czasu
aż wreszcie zebrałam się na odwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kochanie posłuchaj
wiem, że nigdy nie mówiłam ci o tym człowieku, ale on był kiedyś dla mnie ważny, tak ważny jak jesteś teraz ty.- Wyciągnęłam z pudełka zdjęcie całego zespołu. –
Zobacz to są twoi wujkowie- To wujek Zayn, to wujek Niall, a to wujek Liam i
Louis. Imię ostatniego nie przeszło mi przez gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O ja cię – zaczął się
cieszyć. – Ale mam dużo wujków. Dostanę więcej prezentów na gwiazdkę-
uśmiechnęłam się- Mamo, a ten pan kto to? Cemu nie chcesz powiedzieć? To tez
mój wujek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie Gabrysiu, ten pan
to … Ten pan to twój tata- powiedziałam najwolniej i najspokojniej jak umiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale przecież, ale jak
to? Cemu mnie nie odwiedził? On mnie nie kocha?- zapytał, a ja poczułam ukucie
w sercu. Mały zaczął płakać. Przez godzinę go uspokajałam i tłumaczyłam, że na
pewno go kocha tylko przez swoja pracę nie może przyjechać. Oszukałam własne
dziecko, żeby uciec od odpowiedzialności. To wszystko moja wina, to przeze mnie
Harry nie wie, że ma syna. A teraz nadeszła pora na to, żeby mu wszystko
wyjaśnić. Nie wiem czy robię to dla siebie, dlatego by uciszyć poczucie winny,
ale wiem, że jakoś zadziałaś muszę, bo inaczej Gabryś nadal będzie myślał, że
jego ojciec jest okrutnym człowiekiem, który odrzucił swoje dziecko. A tym
bardziej teraz chce, żeby znał prawdę. W momencie, w którym wiem, że nie dane
mi będzie nacieszyć się życiem już długo. Kilka nocy temu miałam sen, jeden z
nielicznych dzięki, którym wiem, czy moje wybory są właściwe. To właśnie one
naprowadzają mnie na odpowiednią ścieżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-Witaj
kochanie!- szepną anioł. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Cześć- odparłam- Czemu do mnie przychodzisz, czy to coś ważnego?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Oj nawet nie wiesz jak ważnego- powiedział i posmutniał- Chce żebyś wiedziała,
że to nie moja decyzja. Ja tylko otrzymałem polecenie, żeby ci to wszystko
przekazać. Więc proszę cię słuchaj uważnie. Twój dodatkowy czas na ziemi
dobiega końca. Wszyscy jesteśmy zgodni, że wykonałaś swoje zadanie w stu
procentach.- tu się zatrzymał. Byłam zdezorientowana, zdziwiona i równocześnie
przerażona.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale jak to? Nie rozumiem- oznajmiłam<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Posłuchaj. Nie myślałaś chyba nigdy, że dostałaś drugą szanse tylko po to, by żyć
według własnego scenariusza. Twoje drugie życie też było z góry zaplanowane,
chociaż nie we wszystkich aspektach. Miałaś prawo do podejmowania decyzji,
które sprawiały, że twoja przyszłość ulegała zmianie. Jednak teraz kiedy
wszystko biegnie już właściwymi torami, wiemy, że powinnaś wrócić do nas z
powrotem. Wtedy, kiedy byłaś w śpiączce nie bez powodu żyłaś innym życiem, to
były wskazówki. Po przebudzeniu otrzymałaś wybór. Mogłaś zadecydować którego z
nich wybierzesz i którego w przyszłości uratujesz i naprowadzisz na właściwą
ścieżkę, z której zboczył i sprawisz, że jego życie zmieni się o 180 stopni, że
życie ich wszystkich ulegnie zmianie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ale przecież Harry nic nie wie o dziecku?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeszcze. – zaznaczył- Masz 29 dni na to, żeby wyjaśnić wszystko, by nie
zostawić niedokończonych spraw. Spraw by Gabryś miał tu na ziemi należytą
opiekę, ale nie bój się nie opuścimy go. Będziemy nad nim czuwać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamrugałam
trzy razy. Czyli to jednak koniec, a ja mam tylko 29 dni, aby wszystko
zaplanować i przygotować wszystkich na moje ostateczne odejście. Przygotować
własną osobę na to, że mój czas dobieg końca i nic nie zdoła już tego zmienić.<o:p></o:p></span></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">I tak się skończył. Obudziłam się, była 5 nad ranem. Wtedy właśnie postanowiłam, że wrócę do Londynu, że odszukam
ich wszystkich, a przede wszystkim jego i wyjawię mu prawdę, prawdę, którą
ukrywałam przez tyle lat i jest mi obojętne czy w to uwierzą czy nie. Ważne
jest to, że Gabryś zyska bliskich ludzi, z którymi będzie dzielił najbliższe
lata swojego życia. <o:p></o:p></span></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-24906677219903722942013-07-04T20:55:00.000+02:002013-07-04T20:55:12.246+02:00Heeej Matko jak dawno tu nie zaglądałam. Zbieram się żeby zacząć pisać nowego bloga, zupełnie innego. Oj jak ja się stęskniłam za pisaniem, masakra :P Proszę was napiszcie mi czy czytałybyście nowego bloga i tak po prostu co u was? :)<br />
<br />
Ps. Jak ktoś pisał do mnie na gg to niestety nie odpowiem. Jeżeli macie jakieś pytania to na ask'u lub tt :D<br />
<br />
Kadi xxKadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-4162113534535515542013-05-14T17:23:00.001+02:002013-05-14T17:23:16.954+02:00Nie mówię żegnaj!Hej miśki!<br />
<br />
Udało mi się odzyskać dostęp do bloga. Uff :D<br />
A teraz poważniejsza sprawa. Miałam zamiar dodać nowy rozdział, ale doszłam do wniosku, że nie jest ona taki jak powinien. Tak naprawdę to, to opowiadanie już nigdy nie będzie takie jak na początku. Zmieniłam się, jestem o rok starsza i mam zupełnie inny pogląd na życie, a przede wszystkim moje zainteresowanie życiem chłopaków zmniejszyło się do naprawdę najistotniejszych rzeczy. Nie wiem czy mogę to tak nazwać, ale moja miłość do zespołu, jakby dojrzała. One Direction są bardzo ważni w moim życiu, jednak teraz liczę się ja. Planuję założyć nowy blog, ale po wielu nocnych przemyśleniach doszłam do wniosku, że nie będę już kontynuować tej historii. TO JUŻ KONIEC.<br />
<br />
Jeszcze kilka miesięcy temu pisałabym, że jest mi smutno, ale nie. Nie czuję w tej chwili smutku, a cholerną dumę z tego, co udało mi się stworzyć. Dziękuję każdemu czytelnikowi za wsparcie, za poświęcony czas, za udział w konkursach.<br />
Jeżeli macie ochotę przeczytać kolejny rozdział napiszcie do mnie na gg, tt bądź ask'u dane są z boku na pasku. ^^<br />
<br />
Na koniec nie napiszę, żegnaj, bo wiem, że to na pewno nie jest koniec mojej pisarskiej przygody. I na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę, by przeczytać to wszystko od początku. Wypatrujcie notki z nowym blogiem!<br />
<br />
Wasza Kadi ♥Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-74009292004518583752013-04-24T18:56:00.003+02:002013-04-24T18:56:38.701+02:00Informacja<div style="text-align: justify;">
Nie mam pojęcia czy ktoś to opowiadanie jeszcze czyta czy nie, ale po prostu bardzo trudno jest mi pogodzić szkołę z pasją, a nie wątpliwie to opowiadanie jest moim dzieckiem i jest mi cholernie żal i mam wyrzuty sumienia, że je zaniedbuję. A przede wszystkim zaniedbuję moich czytelników. W każdej wolnej chwili staram się pisać rozdział. Zależy mi na tym, że on był idealny. Zaczynałam go chyba z 5 razy i cały czas jest coś nie tak, ale obiecałam sobie, że w weekend już go dokończę i w końcu wstawię nową notkę. Wiem ile razy już was przepraszałam i nie będę miała Wam za złe, jeśli już nie czytacie moich wypocin. Trzymajcie się moje Directioners ♥</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ps. Trzecioklasiści trzymam za was kciuki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kisses xoxo</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-89938700137935217332013-04-14T10:49:00.001+02:002013-04-14T10:49:21.646+02:00:(Tak wiem ile razy już przepraszałam na tym blogu ;( Tym razem też muszę, ponieważ nie dam rady dodać rozdziału! Jestem chora i nie mam na nic siły. Proszę wybaczcie.<br />
Kadi xoxoKadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-68631531143346375072013-04-04T21:05:00.002+02:002013-04-04T21:05:18.863+02:00Ważne<div style="text-align: center;">
Witam!</div>
<div style="text-align: center;">
Kochane mam decyzję nie wiem czy jest dobra czy nie, ale zawsze jakaś. Postanowiłam dalej pisać a ze szkolną gazetką dać sobie spokój. Chciałam być reformatorką, ale w tej szkole się nie da, a ja należę do osób niezależnych i cholernie nie lubię jak ktoś mi się wcina. A tak było w tym przypadku. Zdecydowanie wolę pisać dla was, nawet jeżeli są to 4 osoby, nie ważne. Ważne jest to, że jesteście ze mną i mnie wspieracie, a nie narzucanie swoje poglądy i wymagacie. Najzwyczajniej w świecie mnie rozumiecie. Dziękuję Wam za to! W następnym tygodniu postaram się dodać post o dalszych losach Lottie ^^ Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta.</div>
<div style="text-align: center;">
Całuję Miśki! </div>
<div style="text-align: center;">
Kadi♥</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-39982241447952398962013-03-20T18:41:00.003+01:002013-03-20T18:41:26.559+01:00PytanieHejka misiaczki!<br />
Mamy do was pytanie. Chcecie, abym kontynuowała tę historię, czy raczej dała sobie spokój i zostawiła to tak jak jest :) Wasze zdanie jest dla mnie ważne, więc proszę piszcie w komentarzach wasze opinie, a i przy okazji proszę zostawcie linki do swoich opowiadań ;) Postaram się wpaść i skomentować ^^<br />
Kisses Kadi ♥Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-57472759980456299962013-02-26T19:22:00.003+01:002013-02-26T19:22:47.990+01:00Uwaga!<div style="text-align: justify;">
W związku z tym, że Natalka niestety nie przysłała mi swojego adresu, nie wiem czemu i jest mi z tego powodu przykro. Płyta trafia do Anity. Dziękuję ci za wysłanie pracy i poświęcony czas, a przede wszystkim wsparcie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz informacja związana z blogiem. Mam bardzo dużo pracy związanej z gazetką oraz oczywiście nauka ehhh, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Postaram się coś dodać dopiero w następnym tygodniu, czego też nie obiecuję, bo pani dyrektor chyba urwie mi głowę jak nie wydamy kolejnego numeru w następnym tygodniu. Życzcie mi powodzenia i sprawdzajcie czy nie pojawił się nowy rozdział. Przepraszam was za te opóźnienia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Całuję Kadi xoxo</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-39273628637555988622013-02-14T19:31:00.001+01:002013-02-14T19:31:26.281+01:00Wyniki!<div style="text-align: justify;">
Ta, ta, ta dam lol :) W okazji Walentynek życzę Wam dużo miłości w życiu, abyście spotkały wyjątkowego chłopaka itd. Chcę, żebyście wiedziały, że kocham każdą z was! yeah xd Ok, teraz wyniki: najbardziej podobał mi się opis Harriet, mam nadzieję, że wiesz, że to chodzi o cb :) Proszę napisz do mnie na tt, omówimy szczegóły wysłania płyty ^^ Na podstawie tych opisów zdałam sobie sprawę z tego jak dużo znaczą dla was chłopaki i jak bardzo, zależy wam na ich spotkaniu, więc życzę wam tego, aby wasze marzenie się spełniło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Całuję Kadi xxx</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ps. Natalko płakałam jak czytałam twój opis, naprawdę uświadomiłaś mi pewną ważną rzecz i dziękuję ci za to xx</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-23436123055149950752013-02-12T21:48:00.001+01:002013-02-12T21:48:33.495+01:00Rozdział 7<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
Od autorki:</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
Taka mała rewolucja. Mam nadzieje, że wam się spodoba ^^ W czwartek ogłoszenie wyników dostałam dwie pracę- Anita, Natalka dziękuję za poświęcony czas :D</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
Nie bójcie się to jeszcze nie koniec. Chce wam tylko napisać, że jestem dumna z tego rozdziału i jeszcze nigdy tak bardzo nie podobało mi się to, co napisałam to tak by the way xD</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
Całuję Kadi♥ xx</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kiedy
pierwszy raz spotkałam chłopaków byłam zagubiona, próbowałam odnaleźć się w
ciele osoby, którą nie byłam. Teraz to życie stało się dla mnie rutyną, czymś
co jest moje. Mimo wszystko nadal czuję, że Lottie nadal czuwa nade mną i
pomaga mi dokonać właściwych wyborów. Jesteśmy dwie tylko ja tu na ziemi, a ona…
nawet nie wiem, gdzie przebywa. Jednak sama świadomość tego, że jest sprawia,
że czuję się silniejsza i wiem, że wydarzenia, które miały miejsce były czymś
dobrym w moim życiu. Co mogę więcej powiedzieć? Jedynie to, że trudno jest mi
nadal dryfować po morzach wspomnień, które pozostawiła przeszłość. Teraz wiem,
że wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w mojej głowie, wtedy kiedy byłam w </span></span><span style="line-height: 18.18181800842285px;">śpiączce,</span><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> nie są tak do końca
nierealne. Podświadomość ostrzegała mnie przed tym, co nieuniknione.<o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
cofam się o trzy lata wstecz, nadal pamiętam ten uśmiech na twarzy Harrego,
kiedy powiedziałam mu, że nie jest mi obojętny i że jestem gotowa na miłość. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Harry, ale obiecaj mi, że mnie
nie zranisz. Wiem, że nie dam rady pozbierać się po kolejnej stracie- wyznałam
patrząc chłopakowi w oczy, kiedy siedzieliśmy na kanapie w
jego mieszkaniu.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Lottie ja nie potrafiłbym tego
zrobić. Jesteś dla mnie bardzo ważna, sprawiasz, że każdy dzień staje się
lepszy, że po prostu chce mi się żyć. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie
czułem. I wiem, że to właśnie z tobą chce spędzić swojej życie.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Na razie wystarczy mi, że mnie
kochasz- powiedziałam i go pocałowałam- Nie potrzebuję papierka czy pierścionka,
aby wiedzieć, że coś do mnie czujesz. Miłość nie przejawia się w słowach, a w
czynach.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wtedy
pierwszy raz wyobraziłam sobie siebie i Hazzę jako małżeństwo. A jak
zareagowali na nasz związek Louis i reszta chłopaków. Nigdy nie wiedziałam
mojego brata szczęśliwszego niż właśnie tego dnia, w którym ogłosiliśmy, że
jesteśmy razem. Jednak to nie jego reakcja była najważniejsza. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kiedy emocje opadły, wyszłam z
blondynem na taras.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Niall…- nie byłam w stanie
powiedzieć nic więcej. Jego spojrzenie było nieobecne. Patrzył przed siebie i
nad czymś intensywnie myślał.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem, że zawaliłem i nie mogę
sobie tego wybaczyć. Tyle razy mówiłem ci, że cię nie zranię, a postąpiłem jak
gówniarz. Teraz, kiedy widzę jaka jesteś szczęśliwa, wydaje mi się, ze tak
miało być, że nie było nam pisane. Jeżeli boisz się, że Harry cię skrzywdzi
uwierz on się zmienił, stał się bardziej odpowiedzialny.- tu się zatrzymał i
uśmiechnął- No dobra może nie do końca, ale widać, że cię kocha i jakby mógł to
ochroniłby cię przed całym złem tego świata.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Wiem o tym – wyznałam- Nie masz
nam tego za złe? – zapytałam<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Lottie ty się jeszcze pytasz?!
Nadal nie mogę uwierzyć, że po tym wszystkim, co ci zrobiłem ty nadal liczysz
się z moim zdaniem. Czemu?<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Bo byłeś i jesteś dla mnie kimś
ważnym i nie chce żebyś cierpiał przeze mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jeżeli tak to chce, żebyś
wiedziała, że nie mam nic przeciwko- powiedział, a ja go przytuliłam. Nie mogła
powstrzymać łez. Poczułam cholerną ulgę. Jakby ktoś zdjął dwustukilowy głaz z
mojej duszy- dziękuję- szepnęłam blondynowi do ucha- Pamiętaj na zawsze
pozostaniesz moim przyjacielem. <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Te
słowa nie były na wyrost. Mimo tego, że nie łączyła nas już miłość to uczucie
przyjaźni pozostało. Zawsze mogła na niego liczyć i szczerze żałuję, że teraz
nie ma go przy mnie, bo pewnie pomógłby mi wszystko zrozumieć.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Trzy
lata to szmat czasu. A jak się wiele razy przekonałam, że nic nie trwa wiecznie.
Przez dwa lata było jak w bajce. Czułam się jak księżniczka, jednak potem
zaczęło się psuć. Rozpoczęłam pracę jako prezenterka telewizyjna, nadal
pisałam dla polskiej gazety. To właśnie sprawiało, że posiadałam chociaż
cząstkę dawnego życia. Mimo tego, że sama byłam dziennikarką, nie potrafiłam
zrozumieć ciągłego zainteresowania życiem osobistym zespołu. Cholernie mnie to
bolało, że po tych dwóch latach nasz związek oparty jest jedynie na seksie. Nie
było między nami uczucia, które kiedyś nas łączyło. Mimo wszystko nadal miałam
nadzieję, że wszystko się ułoży. Czas pokazałam, że była ona złudna i sprawiła,
że bolało jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Harry zostaw! Nie chce!-
powiedziałam, kiedy kolejny raz wrócił pijany z klubu i zaczął rozpinać mi
bluzkę. <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Już ci się nie podobam?! Idź do
Horanka! Co jest lepszy ode mnie w łóżku?- zapytał z drwiną.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jak możesz przecież ja bym cię
nigdy nie zdradziła – odpowiedziałam, a w oczach zebrały mi się łzy.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Jesteś tylko tanią dziwką, jak
wszystkie. Nie to nie, znajdę sobie inną, takich jak ty są pęczki- odparł z
podłym uśmiechem i wyszedł z sypialni. Zsunęłam się po ścianie, a łzy same wypływały
z moich oczu, Cały czas zastanawiałam się, kiedy w końcu zdobędę się na odwagę
i powiem dość.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> <a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ifRoMGG8Wvs" target="_blank">Włącz</a></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tylko
to nie było takie proste, nawet teraz, kiedy to wszystko się stało. Nie jestem pewna czy to jest dobra droga, czy to jest jedyne
rozwiązanie tej sytuacji. Została jedna rzecz, która sprawiała, że miałam
wątpliwości i pokazała, że już nic nie będzie takie jak kiedyś. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Musisz od niego odejść-
powiedziała Paulina, która kolejny raz przekonywała mnie do pozostawienia
Hazzy.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale ja nie potrafię. Nie teraz-
wyznałam<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Lottie zwłaszcza teraz. Przecież
nie powiedziałaś mu, nikomu nie powiedziałaś oprócz mnie- zaznaczyła<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale ja sobie sama nie poradzę-
wydukałam przez łzy.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dasz radę. Razem damy radę.
Wracam za trzy dni do Polski, więc pojedziesz ze mną. Pomogę ci-
zagwarantowałam <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ale przecież dziecko musi mieć
ojca. On musi wiedzieć. Nie mogę tego tak zostawić- zaprzeczałam<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Owszem możesz. Myślisz, że jeśli
mu powiesz to, coś zmieni. Lottie on od pewnego czasu cię nie zauważa. <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Miała
wtedy rację i to najbardziej bolało. Nie potrafię sobie wyobrazić sobie swojego
życia bez wsparcia Pauliny. Poznałyśmy się na studiach. Ona przyleciała do
Londynu się uczyć, a przy okazji pracować. Mieszkałyśmy razem do momentu, aż ja
nie przeprowadziłam się do Harrego. Teraz wiem, że był to największy błąd w
moim życiu. Nikt nie wie, ile łez wylałam w murach tego domu, nikt poza
Pauliną. Wszyscy nawet pozostała czwórka 1D, nie zdawali sobie sprawy z tego
jakie są między nami relacje. Cierpiałam w samotności i wmawiałam sobie, że tak
właśnie musi być. Teraz kiedy zamykam oczy widzę znikający dom Hazzy oraz
słowa, które jedynie zostawiłam po sobie- czarne litery na białej kartce
papieru.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">„Nie wiem, co mam ci napisać.
Pewnie powinnam powiedzieć ci, czemu odchodzę. Mam po prostu dosyć. Nie próbuj
mnie szukać, bo i tak nie znajdziesz. Nie wiem co powiesz Louisowi i reszcie, to
twoja sprawa. <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Żegnaj Harry xx”<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tak
nawet w tej chwili czuję zapach atramentu. Jednak minęło już kilka miesięcy. Teraz
kiedy czuję dziecko we mnie wiem, że postąpiłam słusznie, ponieważ ma dla kogo
żyć i wiem, że nie mogę zmarnować szansy, ponieważ jak ktoś kiedyś powiedział
życia nie da się powtórzyć, można je jedynie przeżyć tak, aby niczego nie
żałować.<o:p></o:p></span></div>
</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-72210155193885743542013-02-09T14:49:00.000+01:002013-02-09T14:49:34.827+01:00Rozdział 6<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Od autorki:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiem, że miałam dodać wczoraj, ale wypadło mi coś ważnego i nie miałam czasu. Jednak dzisiaj powracam z nowy rozdziałem, który trochę namiesza. A w ogóle to same zobaczycie. Nie wiem jak często będę teraz dodawała rozdziały, ponieważ być redaktorem wymaga trochę czasu, ale nie chce porzucać bloga. Postaram się nadrobić ten miesiąc i dodać kilka notek w ferie. :D Kto wysłał pracę na konkurs? Napiszcie w komentarzu xoxo</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Całuję Kadi ♥</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Miłość. To uczucie tak
pożądane przez wielu we mnie wywołuje strach i budzi odrazę. Po ostatnim
spotkaniu z Harrym i jego słowach czułam, że nie potrafię ponownie otworzyć
serca i kogoś pokochać. Nie mogłam zrozumieć jakim cudem mogę być ważna dla loczka,
owszem bardzo mi pomógł i stał się przyjacielem. Sytuacja ponownie się powtarza
– tylko wtedy główną rolę grał Niall, a teraz jest to Harry. Wiem, że nie
powinnam się przejmować uczuciami Nialla, bo on na moje przez dwa lata nie
zwracał uwagi, jednak boję się, że moja decyzja wpłynie w jakikolwiek sposób na
relację między tą dwójką i wszystko zepsuję. Dlatego nie wiem czy mogę pozwolić
na to, aby zrodziło się uczucie między nami. Nie powiem, że nie chciałabym
tego. Tak długo jestem sama i nie ukrywam, że potrzebuję osoby, która pomogłaby
mi kroczyć po ścieżkach tego świata i sprawiała, że każdy dzień byłby
wspaniały. Jednak już dawno zdałam sobie sprawę, że nie pisane jest mi znaleźć
drugą połówkę. Tylko z drugiej strony, jeżeli Harry nic do mnie nie czuję,
tylko powiedział tak, abym poczuła się lepiej. Nie wiem czemu myśl o nim cały
czas zaprząta mi głowę. Powinnam zapomnieć i zabrać się za pracę i naukę. Już
niedługo egzaminy, a jeszcze przecież muszę oddać teksty szefowej. W kawiarni
pracuję teraz tylko we wtorek i czwartek wieczorem. Pasuje mi to, bo w te dni
mam najmniej wykładów. Teraz na pierwszym miejscu jestem ja i moje plany. W
końcu muszę zacząć realizować się i spełniać marzenia, które przez całe moje
życie były na ostatnim miejscu listy priorytetów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przez ostatnie dwa
tygodnie nie miałam dla nikogo czasu. Rzuciłam się w wir obowiązków. Ale muszę
powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło. Uporządkowałam sobie pewne sprawy w głowie
i teraz wiem, co zrobię. Egzaminy zaliczone. Pozostaje mi tylko czekać do marca
na kolejny semestr i następny czas mozolnej nauki. Muszę teraz jedynie oddawać
regularnie teksty i odpracować swoje zmiany w kawiarence. Mogę powiedzieć, że
mam teraz 2 miesiące odpoczynku. Opłacało się pracować na takie wyniki. W końcu
znalazłam czas na rozmowy, które powinnam już dawno odbyć, a z którymi tak
długo zwlekałam. Na początek muszę spotkać się z Louisem oraz z mamą i
siostrami. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz je widziałam. Wiem jestem
straszną córką, zdaje sobie z tego sprawę. Ale chcę się poprawić. Zacząć
kolejny raz wszystko od nowa, jednak tym razem bez zbędnych komplikacji i
smutku, który do tego czasu nieustanie mi towarzyszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wybrałam numer Lou.
Strasznie bałam się tego spotkania. Będę musiała się przed nim otworzyć i
pokazać swoje uczucia, które do tej pory ukrywałam. Umówiliśmy się dzisiaj w
mieszkaniu jego i Eleonor. Wiem, że El będzie kiedyś należała do naszej
rodziny, jednak na dzień dzisiejszy jest mi obca i zmiana jaka w niej zaszła
sprawia, że jej nie ufam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Godzinę przed umówionym
spotkaniem wyszłam z mieszkania. Chciałam sobie wszystko poukładać w głowie.
Muszę przyznać, że nie miałam pojęcia od czego zacząć. Od mojego niby powrotu
do Londynu spotkaliśmy się tylko kilka razy, bez zbędnych wyjaśnień. Jednak
teraz czuję, że są one bardzo potrzebne, ponieważ zaczynam się powoli gubić we
własnych uczuciach i nie wiem czy kiedykolwiek będą one takie same jak przed
wyjazdem. Zauważyłam, że Louis zachowuję się tak jakby nic się nie zmieniło i
to mnie doprowadza do szału. Nadal widzi we mnie swoją małą siostrzyczkę, a ja
nią już nie jestem. Dorosłam i zmieniłam się, jednak on tego nie dostrzega. A
najgorsze jest to, że przez ten podstęp z Adrianem straciłam do niego zaufanie
i nie potrafię kolejny raz bez wahania powiedzieć mu o wszystkim, co czuję. Po
niecałych 40 minutach stałam przed jego drzwiami i z zawahaniem nacisnęłam
przycisk dzwonka. Serce biło mi jak oszalałe. W sumie to nie wiem czemu. Czułam
się tak jakby od tego dnia zależało całe moje dalsze życie, jakbym stała nad
przepaścią, w którą skoczę, jeżeli ktoś mnie nie powstrzyma. Drzwi powoli się
uchyliły, a w nich stała osoba, której
najmniej się w tamtym momencie spodziewałam. Chłopak uśmiechnął się do mnie
przyjaźnie, a ja nadal stałam na progu i nie mogłam się ruszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej Lottie! Pewnie
przyszłaś do Lou?- zapytał<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak- powiedziałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wejdź! Lou właśnie
bierze prysznic, więc będziesz musiała na niego poczekać.- oznajmił<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze-
odpowiedziałam i przekroczyłam próg mieszkania brata. Byłam przygotowana na
jedną trudną rozmowę tego dnia, jednak los kolejny raz postawił przede mną wyzwanie,
które będę musiała czy chce czy nie chce podjąć. Hazza zaprowadził mnie do
salonu. Usiadłam na kanapie, a chłopak zajął miejsce obok mnie. Zapanowała
krępująca cisza. Chciałam ją przerwać, ale nie wiedziałam jak, co powiedzieć.
Na szczęście lub nieszczęście do salonu wszedł Lou owinięty w pasie ręcznikiem.
Nie powiem, ale mój braciszek ma niezłe mięśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Harry słyszałem
dzwonek. Ktoś przyszedł?- powiedział i dopiero wtedy zauważył, że siedzę na
kanapie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O Lottie, to może ja…
no…Idę się ubrać- stwierdził i poszedł na górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Razem z Harrym wybuchaliśmy
głośnym śmiechem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie żeby coś, ale ja
się nie wstydzę Gemmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ty latasz po domu
nago przy wszystkich. Bądźmy szczerzy ty się nikogo nie wstydzisz- odparłam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Złośliwa jesteś,
wiesz?- dodał<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-Wiem, taki mój urok-
podsumowałam. Nasze spojrzenia się spotkały, jednak ja szybko uciekłam wzrokiem.
Czułam się dziwnie. Z jednej strony wiedziałam, że powinnam zamknąć przeszłości
i zacząć żyć teraźniejszością, jednak strach cały czas mną kieruję. Nikt z
moich bliskich nie wie jak bardzo bolała mnie zdrada Nialla. To wydarzenie już
na zawsze pozostawiło rysy na moim sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lottie?- zapytał<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak?- zareagowałam.
Wziął głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie będę ukrywał, że podobasz
mi się , ale wolałem zostać twoim przyjacielem, niż niszczyć to wszystko co
było między tobą a Niallem. Nie sądziłem, że zachowa się w taki sposób, ale w
sumie go rozumiem. Nie potrafił poradzić sobie z tą sytuacją, przerosło go to.
Wiem też, że ma teraz ogromne wyrzuty sumienia. Przez pierwszy rok przychodziliśmy
regularnie do szpitala wszyscy razem, jednak mimo wszystko staraliśmy się żyć dalej.
Najgorzej było z Lou. On nigdy się do tego przyzna, ale cierpiał, cholernie
cierpiał. Na początku nawet nie opuszczał szpitala. Potem po rozmowie z jego
matką udało nam się go przywrócić do rzeczywistości. Tak naprawdę, każdy z nas na
swój sposób radził sobie z tą sytuacją. A jak to mówią muzyka leczy duszę i tak
było w naszym przypadku. Trzecia płyta jest o stracie, bólu, cierpieniu, wiele
ballad. Nikt z nas nie potrafił się w tamtym momencie prawdziwie cieszyć. Lottie
nie umiem czytać w twoich myślach i wiem, że wiele przeszłaś, ale powiedz mi
tylko czy mam jakieś szanse, a poczekam.
Nie chcę żebyś robiła cokolwiek wbrew samej siebie- powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie wiedziałam jak mam
się zachować w tej sytuacji. Harry przed chwilą oznajmił, ze darzy mnie
uczuciem. Było mi wstyd, bo nie potrafiłam określić tego, co czuję. Zamknęłam
oczy kolejny raz czułam się jak marionetka, która nie ma własnej woli. To
decyzję innych ludzi sprawiają, że idę w danym kierunku, obiera cel życia. Wzięłam
głęboki oddech i wiedziałam już co mam zrobić i co powinnam powiedzieć, aby być
we zgodzie z własnym sumieniem i przede wszystkim co sprawi, że będę sobą.<o:p></o:p></span></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-68704012081747782672013-02-07T17:50:00.004+01:002013-02-07T17:50:40.868+01:00Hej!<div style="text-align: justify;">
Sorki, ale musiałam chciałam zobaczyć jaka będzie wasza reakcja na wiadomość o tym, że zawieszam to opowiadanie, jak widać bardzo was to nie poruszyło. No nic :) Chcę Was poinformować, <u>że bloga nie zawieszam</u>, a jutro na 95% (jeżeli nic mi nie wypadnie) dodam nowy rozdział! Dopiero zaczynam ferie, więc będę miała więcej czasu na pisanie yeah xD Wszystkim, którzy zaczynają od 11 ferie życzę miłego wypoczynku, a pozostałym współczuję powrotu do szkoły :D </div>
<div style="text-align: justify;">
Całuję Kadi♥</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-56178763991230776982013-02-06T17:42:00.002+01:002013-02-06T17:42:21.334+01:00Zawieszam!<div style="text-align: center;">
Przykro mi z tego powodu, ale muszę :( Kocham ten blog i mam zamiar tu wrócić nie wiem kiedy :/ Teraz muszę sobie wszystko poukładać. Przepraszam i nie będę miała Wam za złe, jeżeli przestaniecie odwiedzać tego bloga. Jak już wiele razy pisałam to opowiadanie to moje dziecko, ale chyba każdy potrzebuje przerwy, a mi zwyczajnie brakuje czasu na pisanie, co cholernie mnie boli :'( Konkurs nadal aktualny. Do kiedyś tam!</div>
<div style="text-align: center;">
Wasza Kadi ♥</div>
<br />
Ps. Jak macie pytania to znajdziecie mnie tutaj:<br />
@Kadi1504<br />
gg: 43174091Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-58215851005548947942013-02-01T21:04:00.001+01:002013-02-01T21:04:28.791+01:00Konkurs- informacja <div style="text-align: center;">
Dzisiaj mija termin nadsyłania prac, otrzymałam dwie. Dziękuję dziewczyną za poświęcony czas. Chce napisać, że jestem strasznie rozczarowana tym faktem, no ale cóż życie. </div>
<div style="text-align: center;">
Chcę was poinformować, że przedłużam termin nadsyłania prac o tydzień. </div>
<div style="text-align: center;">
Czekam na nie do niedzieli <u><b>10 lutego!</b></u> Zasady takie jak wcześniej:</div>
<br />
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
- <span style="font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: justify;"><u>wystarczy napisać jak wyobrażacie sobie swoje spotkanie z 1D.</u></span></div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
- praca nie może być krótsza niż jedna kartka A4. </div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
- Musi być jak najbardziej realistyczna</div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
- podpisujecie się nickiem z tt lub podajecie swój numer gg.</div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
Zastrzegam sobie prawo do publikowania prac, które wysyłacie na mój adres e-mail: <u>k_mucha1504@wp.pl.</u> Liczę na oryginalność i pomysłowość. </div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
Do wygrania album chłopaków Take me Home!!!</div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
<u><b>Wyniki ogłoszę 14 lutego tak jak wcześniej planowałam </b></u>:)</div>
<div style="background-color: white; font-family: 'Indie Flower'; font-size: 16px; line-height: 22px; text-align: center;">
Powodzenia! <span style="font-size: 16px; line-height: 22px;">Kadi♥</span></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-89253350770741303352013-01-26T12:01:00.002+01:002013-01-26T12:01:44.092+01:00Przepraszam <div style="text-align: center;">
Wiem bardzo długo nie dodaję rozdziału, ale mam strasznie dużo pracy w domu i w szkole :/ Nie chce was zaniedbywać i się usprawiedliwiać. Następnym post jest już prawie skończony, ale nie dam rady go w ten weekend dodać. Zapraszam was na nowy post dopiero w następnym weekend ;) A teraz mam do Was pytanie, kto z was bierze udział w konkursie o płytę Take me home? Proszę napiszcie w komentarzu! </div>
<div style="text-align: center;">
Całuję Kadi ♥!</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-86365992526341889892013-01-09T17:16:00.001+01:002013-01-09T17:16:28.950+01:00Konkurs!!!!<div style="text-align: justify;">
Obiecałam, więc jest! Ogłaszam konkurs, w którym <u><b>do wygrania jest płyta Take me home One Direction.</b></u> Hmmm co trzeba zrobić, żeby wygrać. To bardzo proste, wystarczy napisać jak wyobrażacie sobie swoje spotkanie z 1D. Teraz wymogi:</div>
<div style="text-align: justify;">
- praca nie może być krótsza niż jedna kartka A4. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Musi być jak najbardziej realistyczna</div>
<div style="text-align: justify;">
- podpisujecie się nickiem z tt lub podajecie swój numer gg.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zastrzegam sobie prawo do publikowania prac, które wysyłacie na mój adres e-mail: <u>k_mucha1504@wp.pl <b>do 1 lutego włącznie</b></u><b>.</b> Kto zgranie album? Nie wiadomo ;) Liczę na oryginalność i pomysłowość. Zapraszam do brania udziału i do rozgłaszania konkursu! </div>
<div style="text-align: justify;">
<u><b>Wyniki ogłoszę 14 lutego</b></u> :) Powodzenia!</div>
<div style="text-align: justify;">
Kadi♥</div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-27677635302228414592013-01-05T15:28:00.001+01:002013-01-05T16:01:36.715+01:00Rozdział 5 <br />
<div style="text-align: center;">
Od autorki:</div>
<div style="text-align: center;">
W końcu jest rozdział 5! Udało się mi go napisać i mam nadzieje, że Wam się spodoba :) </div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #6aa84f;">A teraz niespodzianka dla Was!!! Jak blog przekroczy 11 tys. wyświetleń, ogłoszę konkurs, w <b><u>którym będziecie mogły wygrać nowy album chłopaków</u></b> jeee!!! Mam nadzieję, że trochę osób weźmie w nim udział ^^ </span></div>
<div style="text-align: center;">
A teraz zapraszam do czytania i komentowania!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Całuję Kadi ♥</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wiele razy życie płata nam figle. Kiedy zaczynamy myśleć, że przejęliśmy kontrole nad wszystkim, że wszelkie troski i dylematy odpłynęły wraz z wiatrem chłodnego poranka, los w jednej chwili tak kieruję naszym życiem, że znowu stajemy się bezbronni i ponownie zaczynamy kroczyć po ścieżkach w gruncie rzeczy naszego życia, tylko z jedną małą różnicą, nie zdając sobie sprawy z tego, co będzie dalej. Jednak tak naprawdę przyszłość zależy od nas samych. Los stawia przed nami wyzwania, które musimy pokonać i zdecydować o dalszym biegu wydarzeń. W takiej sytuacja jestem. Stałam zagubiona i wpatrywałam się w te niebieskie oczy i próbowałam skleić w głowie jakieś zdanie, które opisywałoby uczucia jakie w tej chwili czułam. Jednak nie potrafiłam. Z jednej strony chciałam rzucić się mu na szyję i odpowiedzieć „Ja ciebie też”, ale była też ta druga ja, która nadal czuła się zraniona. Bałam się jeszcze raz mu zaufać. Powierzyć w jego ręce kolejny raz moje serce, w którym nadal brakowało jednego kawałka. Kawałka, który zabrał on sam, odchodząc rok temu. Stałam przed szansą dołożenia do układanki ostatniego puzzla. W oczach miałam łzy. Szczerze pragnęłam zapomnieć o przeszłości i cieszyć się chwilą. Musiałam pokonać strach, jednak w tamtej chwili czułam ból w sercu. Z każdą chwilą coraz bardziej tonęłam w jego spojrzeniu, a to sprawiało, że jeszcze trudniej było mi zebrać myśli i podjąć decyzję. To co dla mnie przygotował było piękne, jednak zaczęłam doszukiwać się zmiany w jego zachowaniu. Coś było nie tak. To nie był ten sam chłopak. W jego oczach nie było już takiego blasku jak kiedyś. Znałam go na tyle dobrze, aby dostrzec takie rzeczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Niall ja tak bardzo chciałabym ci jeszcze raz zaufać, bo wybaczyłam ci już dawno temu. Ale strach mi nie pozwala. To co przygotowałeś… Doceniam to naprawdę, jednak chyba potrzebujemy czasu, na to żeby odbudować nasze relację. Ale mimo tego nie wydaje mi się, aby udało nam się kolejny raz być razem. Życie nauczyło mnie, że nie popełnia się dwa razy tego samego błędu i ja zamierzam się tym kierować. Wybacz.</div>
<div style="text-align: justify;">
W jednej chwili te małe iskierki w jego oczach zgasły, a w ich miejscu pojawiły się łzy. Serce mnie bolało, kiedy patrzyłam na niego w taki stanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Lottie, proszę cię nie mów tak! Nie możesz! Wiem, że jest dla nas jeszcze szansa. Naprawdę przepraszam cię za to, co wtedy się stało. Nie wiem czemu tak się zachowałem. Po prostu sytuacja mnie przerosła. Teraz dojrzałem i obiecuję, że już nigdy cię nie skrzywdzę. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie obiecuj rzeczy, których realizacji nie jesteś pewny. Trzy lata temu też to słyszałam i wtedy ci uwierzyłam. Teraz też ci wierzę, jednak to jest zupełnie inna sytuacja. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wtedy cię kochałem i nadal kocham.- gwarantował</div>
<div style="text-align: justify;">
- A przez te dwa lata, kiedy byłam w śpiączce? Wtedy mnie nie kochałeś?- zapytałam z drwiną</div>
<div style="text-align: justify;">
- To nie tak. Kochałem cię przez ten cały czas, jednak Amy była do ciebie tak podoba. Chciałem zapełnić dziurę w sercu, jednak ona wypełniła ją tylko pozornie. Nie była tobą. Dziewczyną, w której ręce powierzyłem swoje serce i które nadal spoczywa w jej dłoniach i to się nigdy nie zmieni.</div>
<div style="text-align: justify;">
Te słowa poruszyły mnie. On klęczał przede mną bezbronny. W głowie miałam obraz naszej pierwszej randki. To były piękne czasy. Tym razem to ja zaczęłam płakać. Zawsze nie lubiłam w sobie tej cechy. Byłam cholernie uparta i tym razem też tak było.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie potrafię- powiedziałam, a on w tym momencie mnie pocałował. Najgorsze było to, że nie odtrąciłam pocałunku. Po tych kilku latach znowu poczułam smak jego ust. W brzuchu znowu miałam motyle, a tego się obawiałam. Odsunął się ode mnie po chwili i spojrzał w oczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Myślałem…</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ja też- przerwałam mu i podniosłam się z podłogi.- Pa Niall.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyszłam z budynku. Na zewnątrz stał Harry. Chyba domyślił się, że nie wszystko poszło według ich planu. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Lottie czemu to zrobiłaś? Przecież… Ale ty… No ty go kochasz, nie?- wydukał</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie wiem Harry, naprawdę nie wiem. Prawdę mówiąc to nie chce go pokochać- wyznałam</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ale jak to?- kontynuował </div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak postanowiłam. Nie wnikaj, proszę.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dobrze- odpowiedział i mnie przytulił</div>
<div style="text-align: justify;">
Biło od niego takie ciepło. Jak to wszystko się zmienia, kiedyś to w Niallu miałam oparcie, które teraz znalazłam w nim. Nawet mi się to podoba. Nigdy nie patrzyłam na Harrego jako na chłopaka. Zawsze wydawał się mi podrywaczem. Brak barier, zero zobowiązań. Jednak teraz dużo się zmieniło. Harry już nie jest taki sam, wydoroślał i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że stał się mężczyzną. Mężczyzną, który jest gotowy brać odpowiedzialność za swoje czyny i szczerze to dziwi mnie fakt, że nie ma jeszcze dziewczyny. </div>
<div style="text-align: justify;">
Siedziałam w aucie Hazzy i bezczelnie się na niego gapiłam. Próbowałam znaleźć odpowiedzieć na moje pytanie, które wydawało mi się głupie, jednak nie dawało mi spokoju. Chłopak zauważył, że się na niego patrzę i uśmiechnął się pod nosem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Lott ja wiem, że jestem przystojny no, ale proszę cię nie patrz się tak na mnie, bo dziwnie się czuję- odparł</div>
<div style="text-align: justify;">
- Czyż zawstydzam swoim spojrzeniem pana, panie Styles?- zapytałam ze śmiechem</div>
<div style="text-align: justify;">
- A żeby pani wiedziała pani Tomlinson- odpowiedział, a uśmiech znikł z mojej twarzy. Już dawno nikt nie wracał się do mnie po dawnym nazwisku. Jednak kiedy Harry to powiedział poczułam się jakoś inaczej, jakby zdradziła całą rodzinę. A najlepsze jest to, że media i prasa nie rozpoznają we mnie siostry Louisa i tu się zaczyna problem. Ciągłe spekulacje i cała afera, że mój braciszek zdradza swoją narzeczoną. Mnie one bawią, ale Eleonor wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że jest zazdrosna. Zmieniła się i to bardzo od naszego ostatniego spotkania. Stała się strasznie poważna i zarozumiała, a przede wszystkim chytra. Zaczynam myśleć, że ważniejsze są dla niej pieniądze mojego brata niż on sam, jednak Lou jest w nią strasznie zapatrzony i nie da powiedzieć złego słowa na swoją ukochaną. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Hallo ziemia do Lottie!- zobaczyłam jak ktoś macha mi ręką przed oczami. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Yyy co?- zapytałam lekko zdziwiona</div>
<div style="text-align: justify;">
- Pytałem czy powiedziałem coś złego, bo nagle zamilkłaś i spoważniałaś- powtórzył</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie powiedziałeś nic złego. Po prostu dawno nikt nie zwracał się do mnie po nazwisku, starym nazwisku.- zaznaczyłam</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jak to starym?- spytał zaskoczony</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zmieniłam je zaraz po wyjeździe z UK. Chciałam odciąć się od przeszłości. Nie chciałam być kojarzona z wami, z moją rodziną.- wyznałam</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ahh to jak się teraz nazywasz?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jonson.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie mogłaś zmienić na Horan od razu byś miała z głowy- palnął</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak jasne, chyba kpisz. Harry zrozum ja nie chcę już być z Niallem. Nie planuję z nim przyszłości, pogódźcie się z tym w końcu. Nie jestem dziewczyną, która wszystko od tak zapomina i jest na każde skinienie Nialla. Nie czuje do niego tego, co kiedyś. Nie ma między nami tej magicznej iskierki - powiedziałam nieco podniesionym tonem</div>
<div style="text-align: justify;">
- Widzę, że Niall bardzo cię zranił.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zmieniłaś się Lottie wiesz. Stałaś się kobietą i nie dziwię się, że Horanek postanowił do ciebie wrócić. Ten wyjazd, ta zmiana wyglądu bardzo dobrze na ciebie wpłynęła. Jesteś piękna.-odparł, a ja jestem pewna, że się zarumieniłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dzięki- odpowiedziałam i odwróciłam głowę w drugą stronę. Chwilę później samochód się zatrzymał i wysiedliśmy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wejdziesz do środka?- zaproponowałam.- Nauczyłam się parzyć niezłą kawę.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Eh bardzo kuszące, ale niestety nie mogę. Muszę jechać i zdać relację chłopakom. Mam nadzieję, że Zayn już tam jest z Niallem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ok. Dziękuję za podwiezienie i przede wszystkim za rozmowę. Mam nadzieję, że kiedyś mnie odwiedzisz w moim skromnym mieszkanku.- powiedziałam z uśmiechem</div>
<div style="text-align: justify;">
- Pewnie. Masz to jak w banku. A teraz spadam.- odparł i mnie przytulił.- Nie wiem jak Niall mógł pozwolić sobie na to, żeby cię stracić- szepną do mojego ucha i wsiadł do auta. Stałam jeszcze przez dłuższą chwilę na chodniku i nie wiedziałam, co mam o tym wszystkim myśleć. To, co się przed chwilą wydarzyło nie mogło mieć miejsca. Weszłam pośpiesznie do mieszkania i rzuciłam się na łóżko w sypialni. Styles pozostawił mnie z dylematem, który nie pozwoli mi spać przez najbliższe noce, czy potrafię jeszcze kogoś pokochać, a tak naprawdę czy kocham Harrego. W tej chwili nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Czasem mam wrażenie, ze moje życie to wielki rollercoaster, który muszę w końcu kiedyś zatrzymać. Czy właśnie teraz jest czas na postój, czy jednak powinnam dalej pędzić do mety, zapominając o wszystkim i wszystkich wokół? A może mam dać szanse losowi i czkać na dalszy rozwój wypadków?</div>
<br />Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-17476537190887236432012-12-24T12:43:00.000+01:002012-12-24T12:44:11.816+01:00Merry Christmas! ♥<div style="text-align: center;">
Dzisiaj Wigilia, więc chciałabym każdej z Was z osobna życzyć wielu radosnych chwili, aby uśmiech nigdy nie schodził z waszych twarzy, byście potrafiły wyciągać wnioski z porażek i nie załamywały się nimi ^^ Oczywiście, aby każda z Was spotkała chłopaka podobnego do naszych mężów xD, by mogła bawić się na ich koncercie. Życzę wam, także świąt w gronie najbliższych, miłości, prawdziwych przyjaciół, by nie otaczali was fałszywi ludzie. </div>
<div style="text-align: center;">
I na koniec mało oryginalnie, spełnienia marzeń i wszystkiego, wszystkiego najlepszego.</div>
<div style="text-align: center;">
Całuję miśki!</div>
<div style="text-align: center;">
Kadi ♥</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjys8Rbi5Zf1ZLPN13ZqfNGLp8FDvOmpqRszw2Ob_m6UCicW3MGnxhRXleVR1RYkt4I75Pf5nig-LKR8xlxLRdg0BUjU0Wq8N4c1nfebvQE9E0zLINsGtWlupqAzFInRxFdd1QJ6cNq8FI/s1600/Merry-Christmas-christmas-32790266-1920-1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjys8Rbi5Zf1ZLPN13ZqfNGLp8FDvOmpqRszw2Ob_m6UCicW3MGnxhRXleVR1RYkt4I75Pf5nig-LKR8xlxLRdg0BUjU0Wq8N4c1nfebvQE9E0zLINsGtWlupqAzFInRxFdd1QJ6cNq8FI/s400/Merry-Christmas-christmas-32790266-1920-1080.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-89536329111427519662012-12-08T16:04:00.001+01:002012-12-08T16:05:48.231+01:00Rozdział 4<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Od autorki: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Tym razem piszę na początku, bo mam coś ważnego do napisania. <u>To jest ostatni </u></span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.18181800842285px;"><u>rozdział</u></span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><u> przed świętami.</u> Ale nie bójcie się wrócę tu jeszcze z konkursem i oczywiście nagrodami dla was. Ale to dopiero przed nowym rokiem... Jeszcze wam wszystko wyjaśnię. Będę waszym świętym mikołajem :) Ale o tym potem. Rozdział jest trochę uczuciowy, ponieważ zbliżają się święta no i chciałam, żeby wprawił was w miły nastrój. Jestem ciekawa waszych opinii, a więc komentujcie, komentujcie, komentujcie. Do następnego!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kadi ♥</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Życie wiele razy zmusza
nas do podjęcia decyzji, które nie jednokrotnie krzywdzą nas, ale i naszych
bliskich. Przemierzając ścieżki życia poszukujemy miłości i akceptacji, którą
jeśli mamy szczęście otrzymujemy z czasem. Często zdarza się, że żałujemy
naszych postanowień i pragniemy wrócić do tego co było, jednak czasu nie cofniemy
i staramy się pogodzić z losem, o którym w gruncie rzeczy zdecydowaliśmy sami.
Miłość- tak… To uczycie, które daje człowiekowi wiele szczęścia i sprawia, że potrafimy
latać, jednak kiedy wygasa my razem z nim. Tak właśnie czułam się, kiedy
straciłam Nialla. Nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego mnie zostawił. Cały czas
wracam myślami do przeszłości, zastanawiam się co by było gdyby i rozdrapuję
stare rany. Boli? Owszem, ale staram się o tym nie myśleć. Udaję, że go nie ma.
Jednak to nie pomaga. Sprawia, że boli jeszcze bardziej. Z Louisem dogadujemy
się jak dawniej. Ta rozłąka dobrze wpłynęła na nasze relację, co mnie bardzo
cieszy. Zaczęłam rozglądać się za mieszkaniem do wynajęcia i nawet udało mi się
znaleźć małe na przedmieściach. Niestety, aby samemu się utrzymać będę musiała
znaleźć jeszcze jedną pracę. Będzie trudno zdaję sobie z tego sprawę, ale
doszłam do wniosku, że nie potrafię dłużej mieszkać z mężczyzną, który przez
tyle czasu mnie oszukiwał. Tak bardzo pragnęłam dorosnąć. A teraz, jednak nie czuję
się dojrzała. Dwa lata wycięte z życiorysu robią swoje. Nadal mam przed oczami
twarz naszej córeczki, której niestety nie ma. Ta próba pokazała mi, że jestem
w stanie zrobić wszystko dla Nialla i maleństwa, które moglibyśmy mieć. Szczerze
to coraz częściej zastanawiam się po co, po raz trzeci wróciłam. Lepiej byłoby
gdybym zasnęła na wieczność. W końcu koniec problemów, zmartwień. Życie po
śmierci, które mogłoby być lepsze od tego dotychczasowego, ahhh…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dzisiaj przeprowadzam
się do nowego mieszkania. Od trzech tygodni nie widziałam się z Louisem i
pozostałą czwórką. Przez tydzień będą jeszcze w trasie, a ja będę miała w końcu
czas na to, aby odetchnąć. Wzięłam ostatni karton z domu mojego i Adriana i
włożyłam do taksówki. Patrzyłam jak mieszkanie znika za horyzontem. Nie
żałowałam podjętej decyzji. Nawet cieszyłam się, że tak potoczyły się moje
losy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podeszłam powoli do
drzwi i przekręciłam kluczyk w zamku. Usłyszałam ciche skrzypnięcie drzwi. Otworzyłam
je i weszłam do środka. Mieszkanie nie było duże, ale przytulne. Czułam, że w
pewnym stopniu znalazłam swoje miejsce w świecie, w którym jestem niezależna.
No dobra nie całkiem, ponieważ dziadkowie nadal dają mi pieniądze na studia.
Jednak utrzymuję się sama. Udało mi się znaleźć pracę w miejscowej kawiarni,
więc nie będę musiała martwić się o to, jak zapłacę rachunki. Postawiłam karton
w przedpokoju i weszłam głębiej. Salon, kuchnia z małym stołem, dwie sypialnie
i łazienka- normalne mieszkanie, jednak jedna rzecz sprawiła, że zakochałam się
w tym lokalu. Widok z okna był przepiękny. Panorama Londynu w całej okazałości.
Mój błogi stan przerwał żołądek, który domagał się śniadania. Pośpiesznie
udałam się do kuchni i wyciągnęłam z szafki płatki oraz mleko z lodówki. Nie
było to oryginalne śniadanie, jednak zawsze coś. Po skończonym posiłku włożyłam
brudne naczynie do zmywarki i wyszłam na spacer po okolicy. Szłam wolno mokrymi
uliczkami i nawet się nie spostrzegłam, a znalazłam się na jednej z głównych
ulic Londynu. Stwierdziłam jak już jestem w centrum to wstąpię do Starbucks.
Złożyłam zamówienie, wzięłam swoją kawę i usiadłam przy jednym ze stolików. Nie
wypiłam nawet połowy, kiedy zauważyłam, że w kawiarni pojawiłam się znajoma mi
para, co wywołało nie małe zdziwienie na mojej twarzy ponieważ myślałam, że są
jeszcze w USA. Dziwne, że Louis się nie odezwał i nic mi na ten temat nie
powiedział. Byłam jeszcze bardziej zdziwiona, jak zauważyłam, że siadają przy
stoliku obok mnie. Jednak Lou mnie nie zauważył, a byłam prawie na 100% pewna,
że El mnie nie poznała i dlatego w żaden sposób nie zareagowała, kiedy nasze
spojrzenia się spotkały. Postanowiłam posłuchać o czym rozmawiają. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lou, powiesz mi w
końcu co się dzieję? Czemu wróciliście wcześniej do UK?- zapytała zaniepokojona
brunetka<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z Niallem nie jest
dobrze. Nie wiemy, co mamy robić. Jak mu pomóc. – powiedział zrezygnowany<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co? Z Niallem? Jak
to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- On ją nadal kocha-
odparł mój bart. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Więcej nie chciałam
wiedzieć. Włożyłam słuchawki do uszu. Zauważyłam, że ostatnio blondyn był nieco
przygaszony i jedyne, co robił to snuł się po mieszkaniu Louisa. Zdawałam sobie
sprawę z tego, że Amy musiała go zostawić, skoro jego nastrój jest taki jaki
jest. Dokończyłam swoją kawę i postanowiłam udać się do wyjścia. Niestety pech
chciał, że w ostatnim momencie Louis spostrzegł, że wychodzę. Jednak udałam, że
go nie słyszę i jak gdyby nigdy nic szłam przed siebie dalej. Nie miałam ochoty
dzisiaj z nikim rozmawiać. W pewnym stopniu Niall był nadal moim przyjacielem i
mimo tego, że połowa mojego serca go nienawidziła, to druga połowa chciała
kolejny raz zobaczyć na jego twarzy tak dawno niezauważalny uśmiech radości. Nie
wiem, co mnie podkusiło, ale wybrałam numer blondyna i napisałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Miłość
nie wybiera, ból po rozstaniu boli, jednak przyjdzie taki czas, kiedy
znajdziemy osobę za którą będziemy gotowi oddać życie. Chcę, żebyś wiedział, że
bez względu na to, co było, możesz na mnie liczyć. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Lottie<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Napisałam i wcisnęłam
przycisk: <i>Wyślij</i>. Nie wiem czy dobrze
zrobiłam, jednak czułam, że musiałam tak postąpić. Chciałam, żeby wiedział, że
ma we mnie wsparcie i w każdej sytuacji może na mnie liczyć. Pragnęłam dać mu
wsparcie, którego sama nie otrzymałam, by dostrzegł, że mimo przeszłości jestem
w stanie kolejny raz obdarzyć go zaufaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mijały dni, a ani
Niall, ani chłopaki nie dawali znaków życia, mimo tego, że byli w Londynie.
Szczerze to pogodziłam się z tym faktem i postanowiłam nie przejmować. Żyłam
swoim życiem, w którym wiele się działo. Musiałam napisać 5 zaległych
artykułów, do tego uczelnia, no i oczywiście praca w kawiarni. Nie miałam
chwili oddechu. Kiedy w końcu przyszła upragniona niedziela, jedyne czego pragnęłam
to dawka snu, którego niestety w ostatnich dniach nie miałam za dużo. Rano
obudził mnie telefon od Louisa. Na początku myślałam, że źle widzę, ale nie to
był naprawdę on. Powiedział tylko, żebym była gotowa na 16, bo ma dla mnie
niespodziankę. Szczerzę to olałam ten telefon i poszłam spać dalej. Obudziłam
się po 14. Nie wierzyłam sama, że aż tak długo spałam. Zwlokłam się z łóżka i
powoli podreptałam do łazienki. Wzięłam kąpiel, wysuszyłam włosy i postanowiłam
powoli się przygotowywać do spotkania. Założyłam zwykłe jeansy i beżowy
sweterek z wielkim sercem na środku, do tego naszyjnik, lekki makijaż i byłam
gotowa, akurat na zegarze wybiła godzina 16. Założyłam płaszczyki i botki,
ponieważ zaczynało się robić chłodno. Pierwsze oznaki zimy można było już dostrzec
na ulicach Londynu. Louis czekał w samochodzie przed moją kamienicą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej braciszku!-
powiedziałam i cmoknęłam jego policzek<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej!- odpowiedział z
uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co ty taki zadowolony
jesteś?- zapytałam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A tak jakoś- oparł.
Nie chciałam dalej ciągnąć tego tematu, więc skierowałam swój wzroku na widoki
za oknem. Znałam tą okolicę i byłam bardzo zdziwiona czemu tutaj
przyjechaliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lou…- nie pozwolił mi
dokończyć<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zaufaj mi- powiedział
i zawiązał mi oczy chustką. Załapał mnie za rękę i zaczął prowadzić do miejsca,
z którym wiązało się tyle wspomnień. Usłyszałam jak otwierają się drzwi. Louis
zaprowadził mnie, jak dobrze pamiętałam rozmieszczenie pomieszczeń, do salonu i
kazał usiąść na poduszce na podłodze. Potem odwiązał mi oczy. Siedziałam w kole,
a wokoło mnie ustawione były świeczki, przerwy między nimi wypełniały płatki
róż. W kominku zażył się ogień, po prawo ustawiony był pięknie nakryty stół.
Nie mogłam wydusić słowa. Byłam w szoku. Odwróciłam się, żeby zapytać Lou, co
się dzieję, jednak zamiast niego w drzwiach stała osoba, której się kompletnie
nie spodziewałam. Nasze spojrzenia się spotkały, a ja poczułam znowu to
przyjemne ciepło w środku. Jednak wraz z nim przyszedł ból, który sprawił, ze
na mojej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Chłopak przełknął ślinę i
zaczął grać na gitarze piosenkę, której słowa całkowicie mnie zszokowały:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><b><br /></b></span></i>
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><b><u><a href="http://www.youtube.com/watch?v=-nBU9VR2X5g" target="_blank">Włącz</a></u></b></span></i><br />
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;"><br /></span></i>
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Falling a thousand feet per
second<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">You still take me by
surprise<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I just know we can't be over<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I can see it in your eyes<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Making every kind of silence<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Takes a lot to realize<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">It's worse to finish than to
start all over<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And never let it lie<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And as long as I can feel
you holding on<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I won't fall<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Even if you said I was wrong<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not perfect<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">But I keep trying<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Cause that's what I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I would do from the start<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not alive if I'm lonely<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">So please don't leave<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Was it something I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Or just my personality<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Making every kind of silence<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">It takes a lot to realize<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">It's worse to finish than to
start all over<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And never let it lie<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And as long as I can feel
you holding on<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I won't fall<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Even if you said I was wrong<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I know that I'm not perfect<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">But I keep trying<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Cause that's what I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I would do from the start<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not alive if I'm lonely<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">So please don't leave<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Was it something I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Or just my personality<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">When you're caught in a lie<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And you've got nothing to
hide<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">When you've got nowhere to
run<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">And you've got nothing
inside<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">It tears right through me<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">You thought that you knew me<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">You thought that you knew<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not perfect<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">But I keep trying<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Cause that's what I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I would do from the start<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not alive if I'm lonely<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">So please don't leave<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Was it something I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Or just my personality<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not perfect<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">But I keep trying<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Cause that's what I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I would do from the start<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not alive if I'm lonely<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">So please don't leave<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Was it something I said<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Or just my, just my<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Self, just myself<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">Myself, just myself<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US;">I'm not perfect<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">But
I keep trying<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Skończył, a nasze
twarze dzieliły milimetry. Poczułam się tak jak trzy lata temu, jakby ktoś
cofnął czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lottie ja nadal cię
kocham- szepnął do mojego ucha, a mnie przeszły dreszcze. Odsunął się kawałek
ode mnie i patrzył głęboko w mojej oczy. Czekał aż coś powiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jednak ja nie
potrafiłam. W głowie miałam paskudny mętlik, a w sercu burzę. Wszystkie uczucia
do niego mieszały się ze sobą. Musiałam podjąć decyzję. Po chwili wiedziałam, że
jedyną rzeczą, którą mogę zrobić w tej sytuacji jest...</span></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-35886721238575340322012-11-30T20:43:00.000+01:002012-12-01T12:23:12.310+01:00Kocham Was!!!!<div style="text-align: justify;">
Hejka Miśki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie przybywam do was niestety z nowym rozdziałem, ale z podziękowaniami :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Matko ponad 9000 ♥__♥ Nie myślałam nigdy, że będzie więcej niż 1000 a tu 9 razy tyle jpd xD</div>
<div style="text-align: justify;">
A tak na poważnie to nie mogę wyjść z podziwu i chciałabym teraz was wszystkie przytulić i ucałować. Nawet nie wiecie, ile dla mnie znaczy to, że wchodzicie i czytacie, że nie zapomniałyście o mnie i nadal trwacie, a wsparcie jakie od was otrzymuje daje potężnego kopa :) Więcej BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ♥♥♥ </div>
<br />
Pozostawiam was z opowiadaniem, które napisałam do szkolnej gazetki oraz z jedną z moich ulubionych świątecznych piosenek. O tak czuję już święta ;) A teraz trochę o prezentach, osobiście chciałabym w końcu dostać bilety na koncert chłopaków, zobaczymy czy Mikołaj w tym roku mnie wysłucha ^^ A wy co chciałybyście lub chcielibyście dostać pod choinkę?<br />
<div style="text-align: right;">
Kadi♥</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/51bO1CVPWRA?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<b><i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 14.0pt; line-height: 115%;">INNA<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">[…]
Mimo wszystko teraz jest wyjątkowy. Jeden jedyny wśród tłumu, sam dla siebie.
Chce żebyś ty też tak się poczuła, bo jesteś inna. Pamiętaj. […]<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Była jedną z wielu.
Przeciętna, na pozór niewyróżniająca się z tłumu. Nie na leżała do osób przepadających
za towarzystwem. Zamknięta w swoim własnym świecie, według niej idealnym. W
szkole samotnie siedziała pod klasą, nie odnajdywała wspólnych tematów z
rówieśnikami, nie potrafiła przystosować się do panujących norm i zasad.
Urodzona buntowniczka. Dziewczyna dobrze kryła się w tłumie. Potrafiła udawać,
jednak z czasem przyjmowanie, co rano tej samej maski zaczęło ją męczyć, a
codzienność nigdy nie sprawiała jej takiej radości jak pozostałym. Żyła, bo
musiała, nie dlatego, że chciała. W ostatni piątek miesiąca wracała jak każdego
popołudnia do domu, znała pokonywaną przez siebie drogę na pamięć. Jednak tego
dnia coś wydało jej się inne, sprawiło, że postanowiła wydłużyć trasę i iść
przez park. Szła alejkami, a masa myśli kłębiła się w jej umyślę. Chciała
przestać udawać, jednak rutyna jaka ją prześladowała, nie pozwalała jej
porzucić dawnych przyzwyczajeń. Pogoda jak na tę porę roku była przyzwoita, jak
nigdy dotąd słońce wyjrzało zza chmur i dodawało uroku liściom leżącym pod już
gołymi konarami drzew. Złotowłosa uśmiechnęła się i skierowała swoją twarz w
stronę słońca, by uchwycić ostatnie promienie. Szła tak patrząc w górę, nie
bacząc na nic. Zatopiła się we wspomnieniach, tych na pozór dobrych, ale one
niosły ze sobą te złe. Nie potrafiła wymazać tych gorszych z pamięci, ponieważ
uważała, że te lepsze nie byłby takie same i straciłyby na znaczeniu. Nagle
potknęła się o gałąź leżącą na ścieżce. Dziewczyna zaczęła śmiać się ze swojej niezdarności.
Siedziała tak na ziemi i dopiero po dłuższej chwili zauważyła, że ktoś się jej
przygląda. Znowu na jej twarzy pojawił się jak zawsze grymas niezadowolenia.
Podniosła się szybko i chciała iść dalej, jednak nieznajomy podbiegł do niej i
złapał za nadgarstek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Poczekaj! Chciałbym
tylko z tobą porozmawiać.- zaczął i przyjaźnie się uśmiechnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie znam cię i nie
zamierzam z tobą rozmawiać- odparła i chciała iść dalej, jednak brunet nie
ustępował. Po długich namowach zgodziła się. Usiadła na jednej z pobliskich
ławek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobrze. Teraz chcę
wiedzieć, czego chcesz ode mnie?- zapytała już lekko zniecierpliwiona
nastolatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może wydawać ci się,
że się nie znamy, ale chodzimy do tej samej szkoły. Wiem kim jesteś, chociaż
jak widzę ty wręcz przeciwnie. Nie masz pojęcia z kim rozmawiasz, ale to nawet
lepiej. Wiedziałem, że nie jesteś, tą za którą się podajesz. Poukładaną,
sztywną i wredną. Nie potrafisz nawiązać kontaktu z innymi, więc udajesz kogoś
kim nie jesteś. Boisz się nieznanego. Nie umiesz dobrze grać, więc widać, że
nie jesteś sobą. Nie da się całkowicie ukryć swojej osobowości, bo ona jest
częścią nas samych. A jeżeli mam być szczerym tobie się to nie udaje-
powiedział chłopak. Na twarzy dziewczyny pojawił się grymas. Do tej pory nikt
nie wytykał jej wad. Dlatego nie lubiła rozmawiać z ludźmi, zawsze według niej,
ktoś w grupie czuł się lepszy od innych, od niej samej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tylko to chciałeś mi
powiedzieć?!- zapytała poirytowana - Chcesz wytykać mi błędy tak jak pozostali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie, to nie jest mój
zamiar. Chce ci udowodnić, że jesteś wyjątkowa, inna niż wszyscy, taką jaka
jesteś. Nie musisz nic udawać, żyć pozorami, które tylko cię ranią.- chłopak
wstał z ławki i wskazał na jeden z nielicznych zielonych liści, który pozostał
na drzewie.- Zobacz- zwrócił się do złotowłosej. – On wyróżnia się wśród tłumu.
Nigdy nie pomyślałabyś, że to właśnie on o tej porze roku pozostanie. Gdy
wiosną pojawiały się, każdy z nich był identyczny, ale teraz pozostały tylko te
najsilniejsze, jednak on też kiedyś spadnie, bo taka jest kolej rzeczy. Mimo
wszystko teraz jest wyjątkowy. Jeden jedyny wśród tłumu, sam dla siebie. Chce
żebyś ty też tak się poczuła, bo jesteś inna. Pamiętaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Chłopak skończył i
szedł w kierunku zachodzącego już słońca. Dziewczyna patrzyła jak odchodzi, a
jego sylwetka znika za horyzontem. Słowa nieznajomego bardzo ją zdziwiły,
jednak także coś w niej zmieniły. Odwróciła się w stronę wskazanej przez
chłopaka gałęzi. Nagle wyrwał się silny wiatr, a wiszący dotąd liść oderwał się
od konaru i poszybował wraz z wiatrem. Dziewczyna patrzyła jak powoli spada w
dół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem wyjątkowa-
szepnęła, wstała z ławki, podniosła liść i powolnym krokiem szła przed siebie,
zapominając o tym, że musi udawać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8017427660355654793.post-51085790801086387392012-11-21T21:36:00.000+01:002012-11-25T17:28:23.665+01:00Rozdział 3 część II<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziwnie czułam się
przebywając kolejny raz na pokładzie samolotu. Wracam do znienawidzonego przeze
mnie miasta, tylko czemu? Teraz wiem, że to ze strachu. Nie potrafię i nie chce
być sama. A tak naprawdę po odejściu Adriana nie miałabym przy sobie nikogo kto
mógłby mnie wspierać. Bałam się tego i nadal boję jednak czuję, że nie jestem na
pewno jeszcze gotowa na to, żeby kolejny raz zaufać tej piątce. Ostatnia
rozmowa z Niallem, której się kompletnie nie spodziewałam, była dla mnie
wstrząsem. Nie wiem czemu po tak długim czasie zadzwonił do mnie i oczekiwał
przebaczenia, przecież do tej pory nie interesował się moim życiem, nie może
inaczej nie pozwoliłam mu się nim zainteresować. Najbardziej z nich wszystkich
brakuje mi brata. Jestem strasznie skołowana. W głowie mam okropny mętlik,
który wywołałam sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W końcu po dwóch
godzinach lotu byliśmy na miejscu. Jak się okazało Adrian wynajął już mieszkanie.
Postarał się chłopak. Jechaliśmy taksówką w ciszy, dziękowałam mu w głębi duszy
za to. Nie myślałam, że aż tyle wspomnień wiąże się z tym miastem. Łzy same
spływały po moich policzkach. Czułam, że nie będzie łatwo, ale że powrót tutaj
sprawi mi tak wielki ból, na to nie byłam gotowa. W końcu taksówka się
zatrzymała. Jak się okazało znajdowaliśmy się w części willowej Londynu. Nie
kryłam swojego zdziwienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Podoba ci się?-
zapytał mój przyjaciel<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bardzo, tylko ciekawi
mnie jedno, skąd masz na to wszystko pieniądze?- zadałam pytanie i czekałam na
jego reakcję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Eeee no wiesz firma
za wszystko płaci- odpowiedział. Nie wierzyłam mu, ale nie chciało mi się dalej
drążyć tego tematu. Adrian otworzył drzwi, a moim oczom ukazało się jasne,
przytulne wnętrze. Postawiłam walizki w holu i udałam się na przechadzkę. Dom
był urządzony w podobnym stylu jak ten w którym mieszkałam z moimi przyjaciółmi.
Najgorsze było, że ból jaki te wspomnienia wywoływały był nie do zniesienia.
Postanowiłam zająć się rozpakowywaniem i zapomnieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jak się okazało życie w
Londynie nie jest wcale takie złe. Przyzwyczajam się kolejny raz do nowego
miejsca i ludzi. Od naszej przeprowadzki minęły dwa tygodnie, a ja cały czas
czuję, że Adrian nie jest ze mną do końca szczery. Ma przede mną jakąś
tajemnice i za wszelką cenę stara się to ukryć. Nie odbiera przy mnie
telefonów, stał się skryty i na pewno nie rozmawiamy już tyle ze sobą. Mijamy
się. On chodzi do swojej pracy, ja na uczelnię. Dalej także piszę do polskiej
gazety, więc wieczory spędzam przy laptopie, a popołudnia zbierając materiały
na kolejny reportaż. Nie jest łatwo, jednak jakoś sobie radzę. Jak widać
broniłam się przed samotnością, która i tak mnie dopadła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tego dnia miałam wolny
dzień, zero wykładów, materiały wysłane. Wyszłam w końcu na spacer po okolicy,
do tej pory nie miałam czasu, aby się rozejrzeć. Szłam spokojnie chodnikiem,
kiedy moje oczy spostrzegły na horyzoncie znajomy dom. Wiedziałam, że tak
okolica była mi znana. Ostatni raz widziałam to miejsce trzy lata temu, jednak
wiele się tu nie zmieniło. Ogród jak zawsze zadbany. Ale zdziwiło mnie jedno brak samochodów na podjeździe. Jednak po chwili zauważyłam istotną różnicę,
która zmieniła wszystko. To nie jest to samo miejsce. Ten budynek jest martwy,
nie ma w nim żadnego życia, radości, która z niego płynie. Nie trudno było się
domyślić, że chłopcy już w nim nie mieszkają. Co nie powiem, sprawiło mi w
pewien sposób przykrość. Jednak nie dziwię im się, ponieważ jak widać ja sama
nie dałam sobie rady z mantrą i specyfiką tego miejsca, w którym życie tylko z
pozoru było szczęśliwe i beztroskie. Kiedy przyjechałam tutaj po razy pierwszy
nie spodziewałam się tego, że ponownie się zakocham i odnajdę swoje miejsce w
świecie, jednak to było tylko złudzenie, w które bezgranicznie wierzyłam, bo po
prostu tak było łatwiej. Teraz po upływie czasu wiem, że była ta najgorsza
rzecz jaką mogłam zrobić, uwierzyć w abstrakcyjny świat, wyciągnięty z mojej
wyobraźni. Pragnęłam tylko jednej rzeczy, której nigdy tak naprawdę nie
otrzymałam, miłości. Kiedy już zagościła w moim życiu, kontakt z nią okazał się
bardzo bolesny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Usiadłam na jednej z
ławek, wyjęłam mój rysownik i zaczęłam szkicować krajobraz tego miejsca. To
właśnie w rysowaniu odnajdowałam spokój. Tutaj wszystko, tak samo jak i w
opowiadaniach jest takie jakie sobie wymarzę. Mogę upiększać rzeczywistość, w
której jest zdecydowanie za dużo zła i nieszczęść. Wszyscy gonią z jednego
miejsca w drugie, zapominając o najważniejszej rzeczy, o tym, żeby w końcu
zacząć żyć. Nie zdają sobie sprawy, że w taki sposób są tylko kolejnymi
osobami, którym życie ucieka w natłoku codziennych obowiązków i zmartwień. Może
to głupie, ale tutaj czułam się jak w domu. Anioł miał rację, że
nie mogę w nieskończoność uciekać, a to właśnie zrobiłam wyjeżdżając z Londynu.
Ignorując uczucia bliskich mi osób i przyjaciół, ale tak było łatwiej. W tamtym
momencie na pewno nie byłam gotowa na to, żeby stanąć twarzą w twarz z
problemem. Teraz jestem o wiele dojrzalsza, a przede wszystkim ten ostatni rok
dał mi czas na to, żebym mogła sobie wszystko przemyśleć i zrozumieć. Najgorsze
jest to, że trudno jest mi przyznać się do błędów, które sama, także
popełniłam. Nikt z nas nie jest nieomylny, jednak tylko nieliczni zdają sobie z
tego sprawę. Potrzebowałam roku, żeby uświadomić sobie to wszystko. Nie sądzę,
jednak że zmienia to cokolwiek w moim życiu. Nadal nie chce wracać do
przeszłości. Pragnę żyć teraźniejszością, cieszyć się chwilą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po niecałej godzinie
rysunek był gotowy. Wstałam i ruszyłam przed siebie. Wewnętrzny spokój jaki
udało mi się zbudować został zburzony, kiedy wkroczyłam na główną ulicę
Londynu. Mimo tego uśmiechałam się pod nosem i szłam dalej. Może zachowywałam
się dziecinnie, ale świadomość tego, że ludzie postępują jak marionetki
sprawiała, że na mojej twarzy gościł
wyraz zadowolenia. Rozejrzałam się w około. Nie zmieniło się tu wiele. Jedna i najważniejsza rzeczy pozostała taka sama- powietrze. Napawałam się
każdym kolejnym wdechem i przypominałam chwile tu spędzone. Nie wiedziałam
czemu podążałam szlakiem wspomnień, ale z jednej rzeczy zdałam sobie sprawę. W
tym momencie nie kieruję się rozumiem, lecz sercem, które chyba dopiero w tym
momencie ponownie zaczęło bić. Do tej pory było uśpione, ponieważ bałam się
okazać swoje uczucia i dać oznakę słabości. Tak naprawdę na każdym kroku
doskwiera mi samotność Staram się, ale nie potrafię odnaleźć swojego miejsca w
tym zatłoczonym świecie. Jestem skołowana i potrzebuję osoby, która rozrysuje
mi mapę i wskaże kierunek dalszej egzystencji, będzie przewodnikiem wśród
ścieżek życia, które dla mnie okazały się zbyt rudne do przebycia.
Coraz częściej dławię się oddechem, który sprawia mi ból. Nie potrafię znaleźć
złotego środka i w większym stopniu upodabniam się do tych wszystkich ludzi.
Chciałabym ponownie być dzieckiem. Poczuć smak beztroskiego życia, kiedy
patrzyło się na świat tylko pod kątem dobrej zabawy i przygód. Dziecko widzi
tylko to, co jest złe lub dobre. A najczęściej postrzega świat w kolorowych
barwach. Jego marzenia w niczym nie przypominają rzeczywistości. I właśnie tego
mi brakuje baśniowego podejścia do życia i tego cholernego happy-endu. Czuję,
że spoczywa nade mną jakieś fatum, które chce wyssać ze mnie wszelkie oznaki
pozytywnych uczuć. A na koniec sprawić, że jedyne czego będę pragnęła to
śmierć. Jest to mroczne postrzeganie sytuacji, w której jestem, jednak boję
się, że jest ono jak najbardziej realne.<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To miasto wzbudza we
mnie tak różne od siebie uczucia, że sama już nie wiem, co tak naprawdę czuję.
Chce poczuć smak miłości, spojrzeć w lustro i być pewną, że dobrze robię, że
mam obok siebie osobę, która mimo tego, że moje wybory będą złe powie, że liczy
się to kim jestem, a nie to, co czynie. Nie będzie mnie oceniać tylko pokaże,
że zależy jej na mnie. Do tej pory myślałam, że jest nią Adrian, jednak teraz
nie jestem tego pewna. Te ciągłe wątpliwości są nie do zniesienia. Jak widać moje
wybory nigdy nie niosą pozytywnych skutków. Zawsze jest ta nutka wątpliwości,
która sprawia, że zaczynam się gubić. Nie jest łatwo być samą, ale jakoś staram
sobie radzić. Chociaż czasem wychodzi mi to lepiej lub gorzej czuję, że
poddanie się byłoby okazaniem bezsilności. A tego nie chce. Nie chce, żeby
ludzie pamiętali tylko to, że zabiła się, bo nie dała rady. Pragnę pokazać im,
że przeżyła i żyje, bo jest silna i nic ani nikt nie potrafi mnie załamać. Moje
serce już dawno wyrzuciło ze swojego wnętrza miłość i jestem pewna, że się to nie
zmieni przez dłuższy czas. Szłam powoli uliczkami miasta i próbowałam odnaleźć
drogą powrotną do mojego domu. Z każdym krokiem zdawałam sobie sprawę jak bardzo
kocham to miejsce. Spojrzałam mimowolnie w niebo, nagle na moje
czoło spadła kropla, a zaraz za nią całe setki kolejnych. Ludzie w popłochu
zaczęli uciekać, jakby to było coś strasznego, a to był tylko deszcz. Zwyczajna
dla tego miejsca pogoda, która nie powinna dziwić. Mimo tego ja nadal szłam
swoim tempem. Do naszego mieszkania nie było daleko. Jednak zdążyłam przez ten czas
zmoknąć. Kiedy znalazłam się na miejscu, zauważyłam na podjeździe jakieś
nieznajome auto. Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, ponieważ od pewnego
czasu do Adriana przejeżdżają coraz to nowi ludzie. Przekroczyłam powoli próg
mieszkania. Z salonu słyszałam rozmowę kilku mężczyzn. Nie chciałam im
przeszkadzać, więc niezauważona wkradłam się na górę i przebrałam. Potem
wysuszyłam włosy i poprawiłam makijaż. Trochę zgłodniałam, ponieważ wyszłam z
domu bez śniadania, więc czy chciałam, czy nie byłam zmuszona zejść na dół.
Kiedy znalazłam się w holu usłyszałam znajomy śmiech. Po cichu podeszłam do
drzwi i zajrzałam do środka. Na widok całej piątki w salonie serce podeszło mi
do gardła. A najgorsze było to, że rozmawiali z Adrianem jak grupka bardzo
dobrych przyjaciół. Teraz wszystko zaczęło mi się układać. Poczułam się
okropnie zraniona i oszukana. Otworzyłam szerzej drzwi, które lekko skrzypnęły. W tym momencie spojrzenia wszystkich skupione były na mnie. To co wtedy czułam -
ból, rozpacz, gniew, skrucha- to było nie do opisania. W głowie panował mętlik,
ale jedno wiedziałam, że nie mogę dać się kolejny raz zranić. Nie zwracając
uwagi na mojego brata i jego przyjaciół, podeszłam do Adriana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ufałam ci, a ty to
wszystko zepsułeś. Teraz wiem, że nie mogę nikomu wierzyć. Udowodniłeś to.
Powiem ci tylko jedno: Żegnaj kochanie!- wypowiedziałam i chciałam jak
najszybciej iść na górę po swoje rzeczy. Nie wiedziałam dokąd pójdę, ale nie
chciałam sobie w tym momencie zawracać takim szczegółem głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lottie to nie tak!-
zaprzeczył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A jak?! Dobrze się
bawiłeś?! Teraz mam w dupie twoje
uczucia. Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem sama i uwierz mi nic do ciebie
nigdy nie czułam. Próbowałam, ale ona nauczył mnie jak być zimną suką-
powiedziałam i spojrzałam na Nialla. Ten tylko spuścił głowę. Nawet po tak
długim czasie nie miał odwagi spojrzeć mi w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak myślałam-
odparłam- Jak zwykle to samo. Przyzwyczaiłam się do tego. Powiedz mi tylko po
jaką cholerę dzwoniłeś do mnie?! Co tamta cię zostawiła?- nic nie odpowiedział.
Skierowałam wzrok na pozostałych, widać było, że zachowanie blondyna ich
irytuje. Prychnęłam pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zmieniłaś się-
skomentował mój brat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Owszem. A tak poza
tym to witaj braciszku!- powiedziałam z pogardą. W głębi duszy czułam, że nie
mogę ulec, chociaż tak bardzo mi go brakuje, a ból w jego spojrzeniu sprawiał,
że chciałam rzucić się w jego ramiona i zapomnieć o wszystkim, co miało miejsce
do tej pory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Lottie proszę cię
przestań. Myślisz, że mi jest łatwo. Przez ten cały czas chciałem być przy
tobie, przecież jesteś moją siostrzyczką. Chciałem się z tobą spotkać, ale ty
nie dałaś mi szansy. Dlatego dałem ci wyjechać. Wiedziałem, że potrzebujesz
czasu, ale nie sądzisz chyba, że pozwoliłbym ci być samą w obcym kraju.
Uruchomiłem swoje kontakty i tak znalazłem Adriana. Dzięki niemu wiedziałem, co
się z tobą dzieje. Uwierz mi nam wszystkim na tobie zależy.- powiedział, a ja
doznałam szoku. On mnie obserwował i kontrolował przez cały ten czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chyba żartujesz?!-
zapytałam zdziwiona <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie. Kocham cię i nie
darowałbym sobie, gdyby coś ci się stało. Nie wiem czemu tak bardzo mnie
nienawidzisz, ale wiedz, że cię przepraszam, naprawdę cię przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Miał rację. Odcięłam
się od niech wszystkich, a zawinił tylko Niall. Wzięłam głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Posłuchajcie mnie
teraz wszyscy bardzo uważnie. Nie było dnia, żebym o was nie myślała. Ten
wyjazd dużo mi dał i wiem, że drugi raz postąpiłabym tak samo. Niall- zwróciłam
się do blondyna- rozumiem twoje zachowanie. Nie mogłeś czekać, mogłam się nigdy
nie obudzić. Zdaje sobie z tego sprawę, ale potrzebowałam czasu, żeby wyleczyć
się z miłości do ciebie i jedyne, co teraz czuję do twojej osoby to… - tu się
zatrzymałam- szczerze to sama nie wiem jak to określić, ale cieszę się twoim
szczęściem, które mam nadzieję nadal trwa. Nie liczcie jednak, że to cokolwiek
zmienia. Skoro Louis mnie kontrolowałeś to wiesz, że zmieniłam wizerunek i
nazwisko nie bez powodu. Nie chciałam być kojarzona ze sławnym na cały świat
zespołem One Direction, bo to utrudniłoby mi jeszcze bardziej życie. Wiem, że
wasza kariera się rozwinęła, ale w moim życiu, także zaszły pewne zmiany. Mam
już 19 lat wy, także nie jesteście już nastolatkami. Mamy inne perspektywy
patrzenia na świat, reprezentujemy różne systemy wartości, ale mimo tego
każdy z was jest mi bardzo bliski. I nie chce was stracić- powiedziałam i
czekałam na reakcję, któregoś z nich. Czułam w pewnym stopniu ulgę, ponieważ w
końcu to wszystko z siebie wyrzuciłam. A tym samym znalazłam wyrzucony
wcześniej klucz i ponownie otworzyłam drzwi do przeszłości. Czy będę tego
żałować? Czas pokaże, jednak jednego jestem pewna. Nic i nikt nie jest już taki
sam jak rok temu. Przede wszystkim ja się zmieniłam w znacznym stopniu, co nie
raz pewnie skomplikuje życie nie tylko mi, ale i moim najbliższym. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.18181800842285px;">Od autorki:</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.18181800842285px;">No i jest 3!!! Jee party hard hahaha :) Dłuższy od poprzedniego i to o wiele ^^ Chora jestem i siedzę w domu to postanowiłam jakoś wykorzystać ten czas. Hmmmm nie zawieszam bloga przez jeden dawny komentarz, który dzisiaj przeczytałam, a co na wspomnienia mi się zebrało :) Jego autorka wie, że to jej ^^ Tak więc do następnego!</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.18181800842285px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.18181800842285px;">Kadi ♥</span></span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.18181800842285px;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.18181800842285px;"> Ps. A to fragment komentarza: </span><br />
<span style="background-color: white;"><br style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" /><span style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">[...] Za to, że poświęcałaś swój wolny czas, aby pisać kolejne rozdziały, mimo tego, ze nie pod każdym rozdziałem było tyle komentarzy, ile chciałaś, aby się pojawiło. </span><br style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" /><span style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Masz sporo czytelniczek i można było zauważyć, ze ktoś dodawał komentarze z anonima, tylko po to, abyś dodała kolejny rozdział historii! </span><br style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" /><span style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Wszystkim nam tak bardzo na tym zależało! ♥</span><br style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" /><span style="font-family: Verdana, Geneva, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Za to, że gdy miałaś chwilę zwątpienia nie zawiesiłaś tego bloga i co najważniejsze nie zostawiłaś nas! To byłby ogromny cios dla wszystkich.[...]</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kadi ♥http://www.blogger.com/profile/00148609998101073112noreply@blogger.com9