Kiedy samolot wzbił się
w powietrze, poczułam, że ten koszmar już się skończył. Odpięłam pasy. Przez
ten cały czas żaden z chłopaków się nie odezwał. Czułam się dziwnie, czując ich
spojrzenia na sobie. Po jakimś czasie zaczęło mnie to irytować.
- Możecie przestać się
tak na mnie gapić? Mam już dość. O matko najukochańsza moja…!!!- krzyknęłam.
Dopiero teraz mi się wszystko przypomniało. Jak mogłam być taką egoistką.
Podeszłam do mojego brata, który siedział obok lokersa.
- Louis jak ty się
czujesz? Przecież on cię postrzelił. Jak mogłam być tak obojętna i skupiać się
tylko na sobie.- Schowałam twarz w dłonie. Nie mogłam spojrzeć w twarz
chłopkowi. Zachowałam się po chamsku. Kiedy on cały czas się o mnie martwił. Ja
ani razu nie pomyślałam o jego stanie zdrowia.
A jakby mu się coś stało? Po moim policzku zaczęły spływać łzy.
- Lottie proszę cię nie
płacz. Jak widzisz nic mi nie jest- mówił. Nadal na niego nie patrzyłam. Czułam
się tak potwornie źle. – Spójrz na mnie- powiedział. Nawet nie drgnęłam.
Podniósł mój podbródek do góry, zmuszając mnie tym ruchem, abym na niego spojrzała.
- Oh Lottie nie
wiedziałem, że aż tak się o mnie martwisz. – zaśmiał się- Kula mnie tylko
drasnęła. To nic wielkiego. Bardziej bałem się o ciebie.
- Właśnie Lou o to
chodzi…- odeszłam od chłopaka. Nie potrafiłam dalej patrzeć w te jego
niebieskie oczy. Takie same miał Michał.- Kiedy ty martwiłeś się o mnie, mi
nawet przez myśl nie przeszło, że ciebie już tu może nie być. Rozumiesz. Cały
czas myślałam tylko i wyłącznie o sobie.- mówiłam płaczącym głosem- Nie
zasługuje na twoją miłość. Jeszcze raz powtórzę jestem cholerną egoistą, która
nie ma prawa do szczęścia.
- Nie jesteś egoistką-
zaczął Harry, ale Liam kazał mu się uciszyć.
Louis podszedł do mnie
i przytulił. Wyrwałam się z jego uścisku.
- Nie zasługuję na to,
aby być kochaną- powiedziałam
- Nie wygłupiaj się.
Zawsze będziesz moją małą siostrzyczką, którą tak bardzo kocham. Nie pozwolę
cię skrzywdzić. Tyle razy już ci to obiecywałem. Jednak tym razem już cię nie
zostawię. Przyrzekam. Zrobię wszystko, abyś ponownie w siebie uwierzyła. Tak
bardzo chce odzyskać tą starą pełną życia dziewczynę, którą wierzę nadal
jesteś. Tak bardzo cię kocham Lottie.- powiedział. I kolejny raz mnie objął.
Tym razem się nie opierałam. Tak bardzo potrzebowałam jego bliskości.
- Też cię kocham Lou.-
odrzekłam przez śmiech. Usłyszałam awwwww, które wydobyło się z ust chłopaków.
- Jacy wy jesteście
słodcy, aż mi się rzygać chce- powiedział Zayn, za co dostał w łeb od Liama. Po
raz kolejny się zaśmiałam.
- I taka masz być-
szepnął mi braciszek do ucha, po czym oderwaliśmy się od siebie.
- Nawet nie wiecie jak
za wami tęskniłam- zwróciłam się do chłopaków.
- Lottie my też
tęskniliśmy, nawet nie wiesz jak bardzo- zaczął Harry
- A najbardziej chyba z
naszej czwórki to Niall- powiedział Bad Boy, a blondasek spalił buraka i
uderzył Zayna w ramię. Po raz kolejny się uśmiechnęłam
- Ludzie robimy miśka!-
krzyknął Harry i po chwili byłam przytulana przez pięć mega ciach. Chcąc wyrwać
się z ich uścisku, popchnęłam Loczka, który się zachwiał i pociągnął mnie za
sobą. Finał był taki, że leżałam na Hazzie.
- Wiedziałam, że na
mnie lecisz- zaczął chłopak i poruszył zabawnie brwiami.
- Chciałbyś- prychnęłam
i chciałam wstać, ale Loczek mi to skutecznie uniemożliwiał. Dopiero teraz
dostrzegłam jakie ma zielone tęczówki. Widziałam w nich tańczące iskierki.
Zatonęłam w jego spojrzeniu. Na ziemie sprowadziło mnie chrząknięcie,
nie kogo innego jak mojego braciszka. Harry się tylko zaśmiał. Przybliżył do
mojego policzka i poczułam jego wargi na nim. Przyjemne ciepło przeszło przez
całe moje ciało. Jestem pewna, że się zarumieniłam.
- Nawet nie wiesz jak
mnie podniecasz- szepnął mi do ucha. O matko, miałam ochotę wrzeszczeć. Ale
tego było za wiele. Louis podszedł do mnie i pomógł mi wstać.
- Coś nie sądzę, żeby
ona na ciebie leciała Harry- zgasił chłopaka Li.
- No widzisz ten
najrozsądniejszy i najbardziej rozgarnięty z waszej piątki mnie popiera.-
zaczęłam. Chłopak wyraźnie się zasmucił.
- Ale przyznaj podobam
ci się- powiedział
- Harry!- krzyknęłam
równocześnie z Louisem. Zaśmiałam się, widząc karcące spojrzenie mojego brata
skierowane w stronę Loczka. Ten nic sobie z tego nie robił. Tylko głupkowato
się do mnie uśmiechał.
- Ale ja jeszcze nie
skończyłem- zaczął Liam- Ona nie leci na ciebie, ale na tego szatyna.
Wdzieliście jak się na niego patrzyła. A do tego jeszcze ta scenka na lotnisku.
Chłopak miał w oczach tyle bólu. Wyglądał jakby wraz z twoim odejściem tracił
kawałek swojego serca. Jakbyś była najcenniejszą rzeczą w jego życiu.-
powiedział blondyn. A ja wyszczerzyłam oczy.
- A tak w ogóle, co tym
mu powiedziałaś?- zapytał braciszek
- Chłopak wyglądał na
naprawdę załamanego. I skąd ty w ogóle polski znasz?- zaczął Zayn
- No właśnie- zawtórowała
mu pozostała czwórka.
Siedziałam na siedzeniu
naprzeciwko nich. I próbowałam wymyślić coś sensownego, ale nic nie
przychodziło mi do głowy. Czułam, że nie potrzebnie wywoływałam tę całą aferę.
Zostawiłam zrozpaczonego Michała na lotnisku, ale nie mogłam inaczej postąpić. Tak
będzie dla nas obojga lepiej. Wtedy był to tylko kolejny przypływ emocji. Nawet
teraz nie pamiętam słów jakich w tamtej chwili użyłam. I nie powtórzyłabym tego
po raz kolejny, a tym bardziej w języku polskim. W chwili, w której powiedziałam
„Żegnaj”, straciłam kolejną dawkę wspomnień związanych z moim dawnym życiem.
Teraz nie jestem już tą samą dziewczyną. Jestem siostrą Louisa Tomlinsona i
tego nie zmienię. W środku pozostała tylko mała cząstka tej skrytej, zamkniętej
w sobie dziewczyny, która rzadko daje o sobie znać. Z rozmyślań wyrwał mnie
głos mojego braciszka.
- No to skąd znasz
polski? I powiedz prawdę, podoba ci się ten chłopak?- zapytał z uśmiechem
- To nie tak. Nie mogę
wam teraz powiedzieć prawdy. Masz rację znaczy dla mnie bardzo wiele…
- Ty chyba żartujesz?!
Po dobie znajomości?- zapytał zszokowany
- Jezu Lou on mnie
uratował, nie rozumiesz tego. Gdyby nie on ja bym już nie żyła. Nie
rozmawiałabym teraz z tobą. Nie przyszło ci do głowy to, że do końca mojego
życia będę o nim pamiętać. Dzięki niemu jestem z wami tutaj i uwierzcie mi ciężko
było mi wyjeżdżać w tym momencie. Chciałam go bardzie poznać. Ale jedno
zdążyłam zauważyć jest bardzo wrażliwym chłopakiem. Stracił niedawno
dziewczynę, którą kochał, tak samo jak ja Chrisa. Dlatego uznałam go za bliską
osobę. Łatwo się przed nim otworzyłam, bo wiedział co czułam. – skończyłam i
popatrzyłam na nich. Lou był nieco zmieszany. A reszta? Nie dało się nic
wyczytać z ich twarzy.
- Rozumiem- przerwał
ciszę Niall- Znalazłaś z nim wspólny język i chciałabyś mu podziękować za
wszystko, co dla ciebie zrobił. A za cel postawiłaś sobie uleczenie jego
zranionej duszy. Ale zrozum nie możesz mu pomóc. On musi dać sobie z tym
wszystkim radę sam. Jeśli nie uda mu się ze wszystkim pogodzić i nie spróbuje
znów na nowo żyć, ty nie dasz rady do niego trafić. A już nie wspomnę o fakcie,
że już się więcej nie zobaczycie. Ty masz teraz swoje życie. Też dużo przeszłaś
i nie możesz jeszcze dodatkowo zadręczać się jego problemami- powiedział
blondyn. Dlaczego on zawsze potrafi mnie rozgryźć i poruszyć mnie swoimi
słowami. Jego przemyślenia są takie głębokie i prawdziwe.
- Masz rację-
powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam blondaska.
- Wiecie co? Głodny
jestem- zaczął Niall, wyrywając się z mojego uścisku. Zaczęłam się śmiać, a po
chwili do mnie dołączyła reszta. Poczułam, że robię się senna. Zajęłam swojej
miejsce, zabrałam Zaynowi Ipoda i po chwili odpłynęłam. Obudziło mnie
szturchanie w ramie.
- Lottie, słonko obudź
się. Jesteśmy w domu- powiedział Lou.
Otworzyłam oczy. Tak
jesteśmy w domu- pomyślałam. W mieście i rzeczywistości, której od dnia
dzisiejszego do czasu mojej śmierci będę częścią. I nie chcę tego zmieniać, bo
czuję, że to właśnie znajdę szczęście i oparcie, którego mi w tej chwili
najbardziej brakuje.
Od autorki:
Rozdział jest do dupy. Nie podoba mi się. Ale obiecuję, że kolejne będą lepsze. Tą notkę dedykuję dziewczyną z mojej klasy IIIa oraz Lucy, które czytają tego bloga i komentują. Tak cholernie będzie mi was brakować. Przeżyliśmy wspólnie tyle lat, znamy się jak nikt inny i mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie. Kocham Was laleczki i mam nadzieję, że to tylko koniec szkoły, a nie znajomości. Teraz pozostają nam zajebiste wspomnienia, których nikt nam nie odbierze <3
Niedługo wakacje, postaram się dodawać rozdziały częściej oczywiście, jeśli tego chcecie. Piszcie w komentarzach ile rozdziałów w tygodniu chcecie. Dziękuję po razy kolejny za miłe opinie pod poprzednim postem. Wiem, że zawiodłam was tym rozdziałem. Przepraszam. Kolejny najprawdopodobniej dodam w czwartek.
Do napisania <3
rozdział mega! Ona będzie z Michałem czy Niallem? Mam nadzieję że z Niallem : ) Jak chcesz to możesz dodawać w wakacje 1-2 rozdziały tygodniowo :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze ta notka po rozdziałem : D przypomniałaś mi że to już koniec z gimnazjum i wchodzimy w dorosłość, będę tęsknić za moją klasą z gimnazjum :c
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńOch... Louis i Lottie są tacy słodcy. Też bym chciała się tak dobrze dogadywać ze swoim bratem. W życiu Lottie w końcu zaczyna się układać. Oby tylko jej dawne "ja" (Milena) i jej dawne wspomnienia znowu nie namieszały. Może czas na jakiś romansik??^^
Jeśli chodzi o twoją dedykację,to ostatnio znalazłam piosenkę,która gwarantuje ci,że cię wzruszy :)
http://www.youtube.com/watch?v=_ogwTn_y2vE
Pozdrawiam
Harriet xx
http://op-onedirection.blogspot.com/
http://2op-onedirection.blogspot.com/
Czekałam na ten rozdział i się DOCZEKAŁAM *______* ♥
OdpowiedzUsuńMoje szczęście sięgnęło zenitu♥
A co do rozdziału to meeeeeeeega! I nie waż mi mówić że jest do dupy! :D:D Inaczej przyjdę do ciebie do domu włamie się na konto z tym blogiem i walnę napis że ten rozdział jest zajebisty♥
Co do rozdziału to Harry sobie grabi xD A Niall jest tutaj taki słodki <3 Fajnie by było gdyby z nim była ;)
Jeszcze tylko 5 dni *________* i? CZWARTEK :D Mój najlepszy dzień w życiu...
Świetny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńMusimy pozostać w kontakcie ;) w końcu od kogo będę się dowiadywać nowych wiadomości o 1D ? ;D
Rozdział świetny nie do dupy ! Pisz codziennie albo co 2 dni !;D
OdpowiedzUsuńPolecam tego oto bloga :
http://momentsxx.blogspot.com/
hmm zastanawiam się czy będzie miała jeszcze jakiś kontakt z Michałem czy może to już koniec jej dawnego życia i dalej będziesz pisała tylko o 1D ? Czekam na kolejny rozdział ;) [http://tajemnica-to.blogspot.com/]
OdpowiedzUsuńnie ma monotonii, mimo, że jest słodko - nie jest nudno. super. naprawdę gratuluję. :P
OdpowiedzUsuńRozmyślania Niall'a normalnie mnie z krzesła zwaliły xD haha ;D
OdpowiedzUsuńA tam, marudzisz :P Rozdział bardzo, bardzo fajny jest :P :D :D :D :D
Kolejne... Hmmm... Dodawaj jak Ci pasuje i kiedy będziesz miała czas :P A nie że w wakacje codziennie będziesz siedzieć przed kompem publikując następne xD :P
<3
fajne :DD
OdpowiedzUsuńMichał, Michał plis plis ;D
OdpowiedzUsuńrozdział super ;*
tak jak przed chwila ryczałam po tamtym rozdziale to tera smieje sie jak jakis pojebany debil..xd... Niall jak mowę jebnał..xd
OdpowiedzUsuńkurwa kocham cie i te fuckin perfect rozdziały.
jak sie spotkamy to zrobimy 'miska/niedzwiadka' jak 1D..xd