niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 18


 Rozdział z dedykacją dla @patriciaa480 :)


 Ważne!!!!
Związku z tym, że mało osób czyta moje notki pod rozdziałem, to napiszę to tutaj. Nie sądziłam, że moja prośba o 15 komentarzy będzie niewykonalna. Cóż pomyliłam się kolejny raz i zawiałam. W tym momencie czuję się tak jakby moje czytelniczki miały mnie głęboko w dupie. Nie mówię tu o wszystkich osobach. Tym którzy poświęcili ten kilka minut szczerze dziękuję. Naprawdę jest mi głupio, bo poświęcam swój czas i piszę dla was te rozdziały. To wszystko robię dla was, więc mogę powiedzieć tylko, że to zabolało. 
Pisanie tego bloga sprawia mi ogromną radość. Moim marzeniem jest to, aby do końca opowiadania, chociaż pod jedną notką zobaczyć ponad 20 komentarzy. W tym momencie przekonałam się, że to jest nie wykonalne i nie mam na co liczyć. Dziękuję wam za to. Kolejny rozdział pojawi się już nie długo. Już nie piszę, że chciałabym zobaczyć 15 komentarzy, bo i tak ich nie zobaczę. Zamieściłam nową ankietę, proszę zagłosujcie.
 Do napisania!

Kadi


Oczami Nialla:

Obserwowanie Lottie w taki stanie było najgorszą rzeczą w moim życiu. Kiedy dowiedziałem się o jej ucieczce, czułem, że ktoś próbuje odebrać mi coś bardzo dla mnie ważnego. Najgorsza była perspektywa jej powrotu do Michała. Cholernie raniły mnie jej słowa, w których zarzekała się, że go kocha. Darzę ją większym uczuciem niż powinienem. Teraz kiedy jest już z nami bezpieczna muszę postarać się do niej dotrzeć i odzyskać jej zaufanie. Wiem, ze zraniłem ją nie pozwalając zostać w Polsce, ale ona sama nie wiedziała co robi. Działała pod wpływem chwili. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nigdy nie sądziłem, że mogę poczuć do tej małolaty coś więcej. Pozostaje jeszcze Louis. Nie wiem jak on zareaguje na informacje, że jego przyjaciel zakochał się w jego siostrze. Najgorsze jest to, że Lottie jest jego oczkiem w głowie. Małą siostrzyczką, o którą się zawsze troszczy. Czy zaakceptuje mnie? Czy Lottie coś do mnie czuje? Te pytanie nie dają mi spokoju. Boje się reakcji Louisa, ale nie mogę go okłamywać. Jeśli Lottie miała się komuś zwierzyć to właśnie jemu. Nie wiem czy będzie skory do rozmowy ze mną, ale muszę spróbować. Wiem, że nie będzie mu łatwo, bo mnie też by nie było. Ale ja nigdy jej nie skrzywdzę. To wiem na pewno.

Siedziałem na kanapie w naszym wspólnym domu i próbowałem skupić się na lecącym w telewizji filmie. Jednak nie wychodziło mi to. Myślami ciągle byłem gdzie indziej. Dzisiaj Lottie ma wrócić do Londynu i mamy razem mieszkać. To będzie dla mnie tortura. Ona jest dla mnie jak narkotyk. Te jej niebieskie oczy i uśmiech. Kiedy ją widzę choćby nie wiem jak był zły czy przygnębiony, zaczynam się uśmiechać. A kiedy cierpi, cierpię razem z nią.
- Niall, powiedz mi co się dzieje.- zaczął Liam
- Nic- burknąłem
- Właśnie widzę jakie nic. To twoje nic jest blondynką i ma na imię Lottie- powiedział, a ja zamarłem.
- Skąd ty…
- Skąd wiem?- przerwał mi- Niall to widać na kilometr. Ona ci się podoba. A swoje uczucia potwierdziłeś, angażując się w akcję poszukiwawczą. Wiem, co musisz teraz czuć. Boisz się reakcji Louisa, ale uwierz mi jestem pewien, że nasz władca marchewek przekona się do waszego związku. A z dwojga złego lepiej, żeby wybrała ciebie.
- Co masz na myśli?- zapytałem zaskoczony
- No, nie widzisz, że Harry też na nią leci. I ta akcja w samolocie.
- Liam, masz rację. Ja nawet nie wiem oczy ona darzy mnie jakimkolwiek uczuciem. To przecież chore! Kocham się w szesnastolatce. A do tego zakochanej w jakimś chłopaku z Polski.
- Skąd wiesz, czy nadal go kocha?- zapytał
- Liam nie da się tak łatwo odkochać. Coś o tym wiem.- powiedziałem ze zrezygnowaniem
- Niall proszę cię. Na początku spróbuj się do niej zbliżyć. Widać, że ona ma do ciebie zaufanie i spędza z tobą najwięcej czasu. To tobie udało się do niej trafić. Błagam cię, weź się w garść i nie zmarnuj szansy- powiedział i wyszedł. Teraz to już całkowicie nie wiem, co mam robić. Ale nie poddam się bez walki. Harry ją tylko skrzywdzi, bo on żadnego związku nie bierze na poważnie. Bawi się dziewczynami. A ja nie chcę, żeby cierpiała. Nie pozwolę na to, muszę zacząć działać i nawet wiem, co zrobię.



Oczami Lottie:
           
Pakowałam właśnie ostatnie rzeczy do walizek. Dzisiaj miałam wrócić razem z Lou do Londynu. Opuszczałam Doncaster- miasteczko, w którym spędziłam całe swoje życie. Ale wiem, że dobrze mi to zrobi. Jeszcze nigdy matka nie zrobiła mi takiej awantury. Nie wiedziałam jak się zachować, co jej odpowiedzieć. Po prostu się rozpłakałam i uciekłam. Teraz kiedy jestem już gotowa do wyjazdu, widzę ile wspomnień wiąże się z tym miejscem. Louis chce, żebym zamieszkała z nimi na stałe, ale ja nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Mimo tego, że bardzo zraniłam rodziców to wiem, że oni nie są niczemu winni. Zależy im na mnie i interesują się moim losem. Nie chce tracić tak bliskich mi osób. Muszę w końcu pogodzić się z tym, że nie pisane jest mi żyć moim starym życiem. To boli, cholernie boli, ale mam nadzieję, że Londyn pozwoli mi zapomnieć albo nauczy żyć z tym bólem. Usłyszałam pukanie do drzwi, odwróciłam się w kierunku, z którego odbiegał dźwięk. W drzwiach stał Louis.
- Mogę?- zapytał
- Mhm - mruknęłam. Jeszcze nie wybaczyłam mu do końca. Od rozmowy w samolocie, nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa. Wszedł do pomieszczenia i usiadł obok mnie na łóżku. Siedzieliśmy w ciszy. Spakowałam jeszcze do torby podróżnej mojego laptopa i postanowiłam zapiąć walizkę. Jednak to nie było takie łatwe. Louis tylko śmiał się pod nosem z moich nieudolnych prób, ale nie był skory do pomocy. W końcu po 15 minutach ją zapięłam.
- Dzięki za pomoc, naprawdę- burknęłam
- Czyli tak mają teraz wyglądać nasze rozmowy?- zapytał
- Nie wiem o co ci chodzi?- odparłam
- O tym właśnie mówię. Olewasz mnie i kolejny raz odpychasz od siebie- powiedział
- Ja? Louis to nie ja zaczęłam. To ty miałeś mnie w dupie. Pojechałeś sobie. Powiem ci tak, nie ufam ci już. Nie potrafię. Kolejny raz okazałeś się dupkiem i czy chcesz czy nie, nie będzie ci łatwo przekonać mnie do tego, że jest inaczej- odparłam
- Wiem o tym- powiedział cicho- Ale ja chce się zmienić, zobaczysz. Kiedy wyjedziemy do Londynu pokaże ci, że nadal jestem tym starym Lou- obiecywał
- Louis, dopóki nie zobaczę, nie uwierzę. Przekonałam się, że twoje słowa bardzo mało znaczą i jeżeli udowodnisz mi, że jest inaczej to wtedy zobaczymy- powiedziałam z uśmiechem.
- Mogę cię chociaż przytulić? – zapytał niepewnie
- No jasne!- prawie krzyknęłam
Zatonęłam w tym uścisku. Mimo wszystko potrzebowałam jego bliskości. To było coś, czego mi cholernie brakowało. Naszych rozmów, przekomarzania się, nocnych seansów filmowych, czasów kiedy byliśmy tylko ja i Lou.
- Kocham cię- powiedział
Nic nie odpowiedziałam, tylko go mocniej do siebie przytuliłam .
- Dobra Lottie, musimy się zbierać, bo czeka nas długa podróż- powiedział brat
- Wiem. Weźmiesz moje walizki i możemy iść- odparłam z uśmiechem
- To w drogę!- krzyknął z entuzjazmem.
Nienawidzę pożegnań, ale jakoś dałam radę i nie rozpłakałam się. Usiadłam na miejscu dla pasażera i czkałam na Louisa.
- Zobaczysz będzie fajnie- zachęcał mnie
- Mam nadzieję- powiedziałam z uśmiechem
Tak to prawda, cieszyłam się na ten wyjazd. Nie wiem dlaczego, ale w środku odczuwałam niepokój. Boję się spotkania z Niallem. Teraz wiem, że czuję do niego coś więcej i nie chce go stracić. Ale czy nam u niego szanse? Czy on darzy mnie jakimś głębszym uczuciem? Mam nadzieję, że niedługo się tego dowiem.

13 komentarzy:

  1. OMG! Rozdział jak zwykle świetny :D KOCHAM to opowiadanie. I Ciebie za to, że poświęcasz swój czas na pisanie go :) Nie smuć się małą ilością komentarzy w końcu są wakacje i wiele czytelniczek wyjechało. Naprawdę cieszę się, że mogę czytać to opowiadanie gdyż dostarcza ono tak wiele emocji. Radość, smutek, obawa co się wydarzy w kolejnych rozdziałach to tylko kilka z nich. Potrafisz opisać poszczególnych bohaterów a także wydarzenia w taki sposób, że chce się czytać to opowiadanie na jednym tchu. Bardzo dziękuję Ci za to, że je piszesz ;) Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy to wtedy podziękuję Ci osobiście :D Dziękuję Ci także za to, że podnosisz mnie na duchu i dajesz powody do uśmiechu :) Wspaniała z ciebie osoba, koleżanka. Wierzę w to, że nasza znajomość zamieni się kiedyś w przyjaźń. Jeszcze raz KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE, NIE PRZEJMUJ SIĘ I GŁOWA DO GÓRY :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! Mega rozdział nie mogę się doczekać nn! :D Pamiętaj, zawsze z Tobą jestem jak i inne dziewczyny, mało komu chce się komentować, sama mam bloga i komentarze dla mnie też dużo znaczą. JA KOCHAM TWOJEGO BLOGA! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow Klaudia kochanie rozdział jest cudowny aż wręcz zajebisty. Wszystkie widzimy że wkładasz cała siebie w to pisanie.I zawsze jesteśmy z Tobą nie zapominaj o tym.I nie przejmuj się ze nie ma dużo komentarzy nie którzy wyjechali i nie mają internetu.Musisz być cierpliwa serio. Wszystkie Kochamy Ciebie i twój blog <333
    Natalia<33

    OdpowiedzUsuń
  4. heej czytam Twojego bloga i go uwielbiam! czekam na nowe rozdziały i jestem pod wrażeniem talentu. nie łam się jeśli ludzie nie komentują, masz wielu czytelników, zapewniam Cię! keep writing! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebista część!!nie umiem tego wyrazić innymi słowami;))xox

    OdpowiedzUsuń
  6. jeśli miałabym użyć jednego słowa..
    ZAJEBIŚCIE! ;D
    b. mi sie podoba. jest bardzo ciekawie
    i coś mi się wydaje, że Lottie jeszcze będzie z Niall'em.
    ale nie wiem tego na pewno. tylko ty wiesz ja potoczą się ich losy ;P

    http://illalwaysrememberforyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. JEZU ŚWIĘTY *___________* Niall mnie kompletnie zaskoczył O,o Ale baaardzo bym chciała żeby oni byli razem. Rozumieją się bez słów i są oboje blondynami z niebieskimi oczami :D Czego chcieć więcej ? :D Kocham tego żarłoka a przez twoje opowiadanie, w którym jest takim uczuciowym, kochającym i słodkim Niallem - to jeszcze bardziej. Co do Lottie do lubię te kłótnie z Lou :D Takie sprzeczające się rodzeństwo ;3 Ale chyba w końcu muszą się pogodzić ;c I myślę że to będzie niebawem :D
    Nie martw się ja mam co najwyżej 10 komentarzy a i tak dodaje rozdziały :D Trzeba się troszczyć o tych wiernych czytelników do końca <3
    Mam nadzieję że dostaniesz meeeega weny i napiszesz kooolejny rozdział który będzie ociekał zajebistością♥
    Tak sobie myślę że gdyby była możliwość nieskończonego dodawania się do obserwatorów do bym Ci zrobiła limit xD
    No dobra kończę swój monolog ;3
    Czekam na następny! ;)

    P.S Dzięki za informowanie ;3

    @11puchacz

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi się podoba ;)
    super się czytało z perspektywy Nialla ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuje za dedykację a co do rozdziału to jest fantastyczny. Już nie mogę doczekać dalszych wydarzeń wstawiaj szybko.
    Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  10. no cieszę sie że będzie z Niall'em a przynajmniej mam taką nadzieję ;P
    rozdział fajny bo z dwóch perspektyw ;)
    komentarzami się tak nie przejmuj, dziewczyny wyżej mają rację po prostu są wakacje, czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. No mam nadzieję, że w Londynie wszystko się zmieni, Lottie będzie z Niall'em i "pogodzi się" z Louisem. Mała ilość komentarzy to pewnie przez wakacje, dużo osób teraz wyjeżdża a później robią się zaległości w czytaniu blogów.(Wiem coś o tym) ; ) [ http://tajemnica-to.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem dlaczego ludzie nie mogą poświęcić tych pięciu, albo i nawet mniej minut, aby napisać komentarz... To nic nie kosztuje, ale jakoś najwyraźniej nie chcą się wysilić...
    Możliwe, że teraz też powyjeżdżali na wakacje i nie mają neta, albo czasu, więc mam wielką nadzieję, że Twoja prośba zostanie spełniona ^^
    Nie masz pojęcia, jak ja się cieszę, że nie przerwałaś pisania! :D
    Miłość wisi w powietrzu ♥ :)
    Teraz tylko czekam na rozmowę Lottie z Niall'em, z której mam nadzieję, że wyniknie coś wielkiego i będą razem :D :D
    A Louis dużo obiecuje, ale jakoś nie potrafi dotrzymać danego słowa. Miło by było, jakby znowu zaczęli się dogadywać ;)
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. noo... Niall szaleje ;D
    ale cieszę się,że wraca do chłopaków. no i mam nadzieję,że będzie z Niall'em ;D

    OdpowiedzUsuń