Rozdział 19 z dedykacją dla Natalki :) Kochanie wszystkiego Najlepszego z okazji imienin <3 :*
Nigdy jeszcze nie byłam
w domu chłopaków. Nie wiem dlaczego, nagle Louis zabrał mnie ze sobą. Poczucie winy?
Tak, to chyba to. Albo po prostu za bardzo się stęsknił. Coś w tym jest.
Szczerze nie mam pojęcia jak to będzie. Pierwszy raz jestem w Londynie, do tego
mam mieszkać z piątką nie do końca zdrowych na umyślę chłopaków ^^. Wiem, że
Lou nie pozwoli mnie skrzywdzić, a może tutaj właśnie uda mi się zacząć
wszystko od nowa i w końcu zapomnieć. Wydaje mi się, że to Liam jest
najbardziej odpowiedzialny z całej piątki i to do niego będę mogła się zwrócić,
kiedy będę potrzebowała pomocy.
- Lottie, słuchasz
mnie?- wyrwał mnie z rozmyślań głos Louisa
- Co?- zapytałam
zdezorientowana
- Mówiłem, że już
prawie jesteśmy.- powiedział i się zaśmiał- O czym tak intensywnie myślałaś?
- Nie za dużo chciałbyś
wiedzieć?- odparłam z uśmiechem
- Nie, po prostu widzę,
że coś cię trapi. Kiedyś nie miałaś problemu z tym, żeby rozmawiać ze mną o
swoich problemach- stwierdził z grymasem
- To było 2 lata temu.
Zrozum wreszcie, że od tego czasu dużo się zmieniło. Nie jestem już dzieckiem.
Jak sobie nie poradzę, to przyjdę do ciebie. Na razie muszę się z tym uporać
sama.
- Na pewno? – zapytał
- Na pewno-
odpowiedziałam
Samochód zatrzymał się
przed wielką białą willą. Aż mi dech zaparło. Nie no nie wiedziałam, że tak się
urządził. Wiedziałam, że są popularni, ale żeby w takim domu mieszkać i nawet
się nie pochwalić. O nie ja mu tego nie zapomnę.
- Lottie zamknij proszę
buzię- powiedział ze śmiechem Lou.
- Ty… ty tu, że niby ja, ale ja nie wiedziałam,
jak, ty tu mieszkasz?- w końcu wydukam
Moje zdanie wywołało u
Louisa napad śmiechu. A ja nadal stałam w tym samym miejscu i nie mogłam się
napatrzeć. Próbując ten budynek z moim domem w Doncaster to WOW. Naszego nawet nie
ma co porównywać. Ten jest lepszy w każdym aspekcie. Śmiech mojego brata
spowodował, że wszyscy domownicy znaleźli się na zewnątrz. Pierwszy podbiegł do
mnie Niall i przytulił, tak samo postąpiła pozostała trójka. Harry do tego
pocałował mnie w policzek i szepnął do ucha- Pięknie wyglądasz. Jestem pewna,
że się zarumieniłam. Louis nadal rechotał, ale kiedy zobaczył jak Hazza się ze
mną wita, nagle otrzeźwiał.
- Harry, jak tak się
cieszysz z przyjazdu Lottie, to w bagażniku są jej walizki. Mógłbyś je wnieść
do domu.- zwrócił się do loczka
- Sądzę, że sobie
poradzisz. A ja oprowadzę Lottie - powiedział Harry i pociągnął mnie za rękę w
kierunku budynku.
Mina mojego brata była
komiczna. Pierwszy śmiechem wybuchł Zayn. Dom na zewnątrz był piękny, ale w
środku. Tego nie da się opisać. Wnętrza były urządzone ze smakiem- styl
nowoczesny mieszał się z klasyką. Cudo. Lecz kiedy zobaczyłam swój pokój,
szczęka mi opadła. Był dwa razy większy niż ten w Doncaster. Do tego własna
łazienka i duża garderoba.
- Podoba ci się?-
zapytał Lou, który przyniósł moje walizki, aż podskoczyłam.
- Jezu, nie strasz mnie,
proszę cię- powiedziałam- Tak, podoba mi się. Dziękuję, dziękuję, dziękuję.-
przytuliłam go.
- Dobra młoda koniec
tych uścisków. Chodź na obiad. Harry przygotował swoje popisowe danie. Chyba
nie karzesz mu czekać.- powiedział i wyszedł.
Postanowiłam szybko
odświeżyć się po podróży. 10 minut i byłam gotowa. Miałam drobne problemy z
trafieniem do jadalni, ale w końcu znalazłam drogę. Wszyscy już siedzieli przy
stole i rozmawiali. Zajęłam miejsce obok Louisa. Harry postawił przede mną
talerz z posiłkiem.
- Haha myślałam, że
stać cię na coś więcej Loczuś. A ty tu nam spaghetti serwujesz?- powiedziałam
ze śmiechem.
- Krytykujesz, a nawet
jeszcze nie spróbowałaś- upomniał mnie Louis
- Jej dobra już dobra-
wzięłam trochę makaronu do ust- Matko to jest pyszne! Zwracam honor Harry-
odpowiedziałam
Hazza się tylko
uśmiechnął. Było widać, że zależało mu na tym, żeby mi smakowało. Loczek zajął
miejsce koło mnie. Nie powiem, ale trochę mnie to krępowało. Ten chłopak
strasznie mnie onieśmielał. Nie wiem dlaczego, ale zawsze tak na mnie działał.
Po skończonym posiłku chłopcy udali się do salonu, a ja zagwarantowałam, że
posprzątam. Kiedy kończyłam wkładać naczynia do zmywarki w drzwiach od kuchni pojawił
się Niall.
- Nie masz może ochoty
na spacer?- zapytał
Nie powiem zdziwiła
mnie trochę jego propozycja. Ale chociaż będę miała okazję zwiedzić co nie co.
- Dlaczego nie-
odpowiedziałam- Tylko się przebiorę, ok.?
- Dobrze będę czekał-
powiedział i puścił mi oczko.
Pobiegłam szybko do
mojego tymczasowego pokoju. Nie zdążyłam się jeszcze rozpakować, ale mówi się
trudno, zrobię to później. Wyciągnęłam z walizki granatowe bermudy i białą
koszulę. Szybko się przebrałam, związałam włosy w kucyka i byłam gotowa.
Niall już na mnie
czekał na dole. Szczerze miałam dość mieszane uczucia dotyczące tego spotkania.
Nie byłam pewna do tego, co czuję do blondyna. Tym bardziej teraz. Miałam
straszny mętlik w głowie. Chłopcy nawet nie zauważyli jak wyszliśmy z domu. Jak
na Londyn była w miarę ładna pogoda. Udaliśmy się w stronę parku. Szliśmy w
ciszy. Była ona dla mnie dość krępująca. Nie wiedziałam jak zacząć rozmowę, a
czułam, że dalszego milczenia z jego strony nie zniosę.
- Lottie chciałem cię
przeprosić- nagle zaczął. Zbił mnie ty z tropu. Nie wiedziałam za co nie
przepraszam i jaki jest jego cel.
-Yyyy Niall, a może
najpierw oświecisz mnie i powiesz, za co mnie przepraszasz?- zapytałam z
uśmiechem
- No za tą akcje w
Polsce. Wiem nie powinienem był, ale ty nie mogłaś tam zostać. Czuję, że ty go
naprawdę nie kochasz. Zobaczysz zapomnisz i wszystko wróci do normy.
- Masz rację nie
powinieneś wtrącać się do mojego życia. I nigdy nie będziesz wiedział czy go
kochałam czy nie. Ale to nie jest twoja sprawa. A tamtą akcję już ci dawno
wybaczyłam- próbowałam mówić spokojnie. Jego słowa wyprowadziły mnie z
równowagi.
- Dziękuję, uwierz mi
chcę być twoim przyjacielem i nie zniósł bym rozłąki z tobą.- powiedział z
figlarnym uśmiechem. Teraz to już nie wiedziałam naprawdę, co się dzieję. Ale
sprawiało mi to przyjemność. Odwzajemniłam uśmiech i przytuliłam chłopaka. To
było takie miłe. Rozkoszowałam się jego ciepłem i zapachem perfum. Chyba Lottie
miała rację. Uda mi się zapomnieć o Michale szybciej niż myślałam. Czułam, że
chciałabym mieć Nialla na wyłączność. W końcu oderwałam się od chłopaka.
- Ej no! Czemu?-
zapytał- Było tak miło, a ty to przerwałaś.
- Nie za dużo oczekujesz?
- Nie wydaje mi się.
Dobra chodźmy dalej- zaproponował
Spacerowaliśmy
uliczkami Londynu. Tu było tak pięknie aż dziwiłam się, że nie odwiedziłam tego
miasta wcześniej. Nie da się ukryć Londyn posiadał pewien urok, któremu trudno
było się oprzeć. Widać było, że Niall przez cały czas jest zamyślony. Coś go
dręczy. Zatrzymałam się i usiadłam na jednej z ławek w parku niedaleko
mieszkania chłopaków.
- Niall proszę cię
powiedz w końcu, co cię dręczy, bo nie mogę patrzeć jak się z tym męczysz.
Wyrzuć to w końcu z siebie. Sam powiedziałeś, że jestem twoją przyjaciółką,
więc proszę cię zaufaj mi. Uwierz spróbuję ci pomóc, ale musisz mi powiedzieć,
o co chodzi.- powiedziałam
- To nie jest takie
proste. Ja… ja się za… za …zako…- jąkał się
- Ty się co?- ciągnęłam
- Ja się zakochałem-
powiedział cicho
Na dźwięk tych słów
poczułam ukucie w sercu. Czy to zazdrość? Nie wiem. Ale strasznie mnie to
zabolało. Nie przyznawałam się do tego, ale ja czułam coś do tego blondyna. A
teraz wszystko stracone. Dlaczego w ogóle robiłam sobie nadzieję? Jestem tępą
idiotką, która myślała, że taki chłopak jak Niall obdarzy ją jakimś uczucie.
- To w czym problem.
Powiedz jej co czujesz- postanowiłam udawać, że to mnie nie zabolało
- To nie jest takie
proste. Ona jest młodsza.- odparł z rezygnacją.
- Niall miłość nie
liczy się z wiekiem. Jeśli naprawdę ją kochasz powiedz jej to. Zobaczysz będzie
dobrze, tylko przyznaj się do swoich uczuć.
- A jeżeli mnie
odtrąci- zaczął
- Nie bądź takim
pesymistą. Uwierz mi jeśli nie spróbujesz, to się nie przekonasz.-
odpowiedziałam z uśmiechem
- No więc. Ja chyba
spróbuję- powiedział niepewnie
- Ahh, dobrze to ja idę
do domu, a ty biegnij do niej- te słowa nie chciały mi przejść przez gardło.
Wstałam gwałtownie z ławki i udałam się szybkim krokiem w stronę kompleksu
chłopaków.
- Poczekaj!- krzyknął.
Zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę
- Nie muszę nigdzie
iść- powiedział
- Ale jak to?- spytałam
zdezorientowana
- Normalnie. Osoba,
którą kocham stoi właśnie przede mną- odpowiedział
Zamarłam. Szok. Tak
byłam w szoku. ON mnie kochał. Co ja miałam mu odpowiedzieć. Rozum podpowiadał,
że to za szybko, że znowu się rozczaruję, natomiast serce kazało spróbować i
podać się chwili. W końcu iść odpowiednią drogą do szczęścia i nie bać się
zranienia.
- Ja…
Od autorki:
Matko już 19 rozdział. Mam nadzieję, że się cieszycie. Zdałam sobie sprawę, że źle was potraktowałam i przepraszam. Macie rację muszę być bardziej cierpliwa. Dziękuję wam za wsparcie, to dla mnie dużo znaczy. Kocham Was! Następny rozdział już niebawem, bo już go napisałam :P
Na pracę konkursowe czekam do niedzieli do godziny 22. Zwyciężczyni oprócz rysunku dostanie też bransoletkę z logo zespołu. Taka mała niespodzianka ode mnie :P
Na pracę konkursowe czekam do niedzieli do godziny 22. Zwyciężczyni oprócz rysunku dostanie też bransoletkę z logo zespołu. Taka mała niespodzianka ode mnie :P
Do następnego laleczki!
Kadi ♥
Ps. Co myślicie o tym, żebym zrobiła tc? Oglądałybyście? Piszcie ;)
Dziękuje za życzenia,Co do rozdziału tu jest zajebisty kurczę naprawdę masz talent dziewczyno.No nareszcie Niall wyznał jej się w niej zakochał awww.A co to tc to chętnie bym obejrzała:)niecierpliwie czekam na kolejny rozdział:)
OdpowiedzUsuńAwwwww ty mnie wykończysz! Urywać w takim momencie?! Rozdział jak zwykle zajebisty. Mam nadzieję, że szybko pojawi się następny ;) No i z chęcią obejrzę tc :DD
OdpowiedzUsuńHA! Muszę odtańczyć dziki taniec szczęścia! xd Lottie będzie z Niallem! Moje marzenia powoli się spełniają ;D Od początku miałam wrażenie że idealnie będą do siebie pasować, że te blond główki z niebieskimi paczadełkami coś łączy. Wierzę że już do końca będą razem. Harry sumie też mógłby być jej chłopakiem. Może zrób tak że Niall i Lottie będą razem, potem coś się wydarzy, rozejdą się, i ona znajdzie pocieszenie u Niallera i do niego wróci po dłuuuuugich przeprosinach i namowach? xd Awww♥ to było by piękne ;) Tym sposobem spokojnie dobijesz nawet do 35 rozdziałów :D A wtedy JA będę mogła dłużej napawać się tym blogiem *_______________* haha < złowieszczy śmiech > :D
OdpowiedzUsuńNo dobra kończę już swoją wypowiedź i czekam na kolejny rozdział ♥♥♥
Twoja wierna czytelnika - @11puchacz
zawsze musisz kończyć w takim momencie? :< co ona mu powie? Dawaj szybko nowy! :D
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie: http://i-love-creation.blogspot.com/
I pięknie! Teraz będziesz nas trzymać w niepewności! xD
OdpowiedzUsuńOjj, jak ja bym chciałam, żeby Lottie też powiedziała Mu, co czuje :D <3 To by było coś! *___* :P
Ale Harry chyba raczej nie da za wygraną i nie odda Jej tak łatwo blondynowi xD haha ;D
Powiem Ci też, że każdy kolejny rozdział jest coraz lepszy i bardziej wciągający :D
No, to teraz pozostało nam czekać do wyjaśnienia całej tej miłosnej sytuacji xD ;) Kurczę. Chcę kolejne rozdziały, ale nie chcę, żebyś to kończyła ;D Normalnie nie rozumiem siebie xD hahaha ;D
♥
Ja...??? Nie no j cię chy a zabiję, za skończenie w takim momencie! A co jeśli ona znowu sobie za przeproszeniem spieprzy życie i powie, że to za wcześnie, jednocześnie psując relacje między nimi??? Oby się tak nie stało. Obawiam się tylko reakcji Harry'ego na zaistniałą sytuację. To mogłoby go skrzywdzić, ale z drugiej strony wydaje mi się, że to tylko chwilowe zauroczenie. Harry wydaje się być strasznym flirciarzem. ;)
OdpowiedzUsuńTak, Lottie ma racje jej życie się zmieni, na lepsze.
Wiem, że wiele razy ci to pisałam, ale nie zaszkodzi powtórzyć. A więc: Kocham ciebie i twój styl pisania. Masz ogromny talent! Tylko pozazdrościć :)
A co do twojego pytania to... Oczywiście, że robić tc. Na pewno bym weszła.
Haha ja też mam dziś imieniny :) (tak wiem pisałam, że mam na imię Olga, ale to jest moje drugie imię, po prostu wolę kiedy ludzie mówią do mnie Olga, to imię podoba mi się zdecydowanie bardziej niż Natalia)
Pozdrawiam
Harriet xx
No jak mogłaś! Zakończyć w takim momencie. Scena kiedy Niall wyznawał jej miłość - full romantyzm ^^. Trochę mnie tu nie było (wyjazdy), ale nadrobiłam i czekam do czwartku na kolejny rozdział. ;) tajemnica-to.blogspot.com
OdpowiedzUsuń